Na świecie pozostała ich garstka. Dziś kameduli odsłaniają dla nas tajemnice klasztornego życia – RMF24.pl – W ich życie wpisana jest samotność i asceza. Przy wspólnym zasiadają milcząc, są zobowiązani do pracy fizycznej – mowa o krakowskich kamedułach.
Zdaje się, że marszałek wielki koronny Mikołaj Wolski (to on sprowadził kamedułów do Polski w 1603 roku) idealnie wybrał lokalizację na klasztor, bo czy można sobie wyobrazić bardziej odpowiednie miejsce na pustelnie, niż wzgórze porośnięte lasami, znajdujące się nieopodal Wisły? Przy ciszy, która panuje wokół klasztoru trudno uwierzyć, że zaledwie 9 kilometrów dalej znajduje się – gwarny o każdej porze dnia i nocy – krakowski Rynek Główny. Klasztor oo. Kamedułów na Bielanach jest więc idealnym miejscem dla osób kochających ciszę. Nie można go jednak zwiedzać od tak, szczególnie, jeśli jest się kobietą. Dla pań drzwi klasztoru otwierają się jedynie 12 razy w roku. Jednym z nich jest Niedziela Wielkanocna. Zwiedzanie zaczyna się o godzinie 8. Co ważne, podczas zwiedzania obowiązuje odpowiedni strój: długie spodnie i spódnice, zakryte ramiona i ręce. W Wielkanoc można przyjrzeć się temu, według jakich zasad żyją przedstawiciele zakonu. Realizacja założeń kamedulskiego życia – niemal niezmiennych od wieków – dla współczesnego, zabieganego człowieka może się wydawać niemożliwa do realizacji. Mnisi żyją w domkach pustelniczych z niewielkimi ogródkami. Wyposażone są jedynie w niezbędne rzeczy takie jak np. twarde łóżko, stół, regał na książki. Kameduli mają zakaz odwiedzania się. Dzień zaczyna się dla nich o 3.30, gdy kościelny dzwon budzi ich na modlitwę brewiarzową.
Home
Polish — mix Na świecie pozostała ich garstka. Dziś kameduli odsłaniają dla nas tajemnice klasztornego...