Zaczęło się od wyłączenia mikrofonu, a potem padły mocne słowa. Podczas środowych obrad Sejmu doszło do spięcia między Grzegorzem Braunem (Konfederacja), a Małgorzatą Gosiewska (wicemarszałkiem Sejmu z ramienia PiS). Braun zabrał głos w sprawie finansów publicznych i powiązał ich stan z sytuacją na Ukrainie. Nagłe odebranie głosu nazwał « prostackim », prowadząca obrady określiła go mianem « chama ».
Zaczęło się od wyłączenia mikrofonu, a potem padły mocne słowa. Podczas środowych obrad Sejmu doszło do spięcia między Grzegorzem Braunem (Konfederacja), a Małgorzatą Gosiewska (wicemarszałkiem Sejmu z ramienia PiS). Braun zabrał głos w sprawie finansów publicznych i powiązał ich stan z sytuacją na Ukrainie.