Home Polish — mix Marciniak: Putin został postawiony w jednym rzędzie z Kaddafim

Marciniak: Putin został postawiony w jednym rzędzie z Kaddafim

93
0
SHARE

Jeśli Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze postawił zarzut popełnienia zbrodni wojennych, to przynajmniej państwa uznające jurysdykcję MTK nie powinny w ogóle rozmawiać z Putinem, już nie mówiąc o tym, żeby przyjmować go u siebie. Każde państwo, które podejmie się kontaktów z Putinem stawia się w sytuacji niezwykle dwuznacznej – mówi Włodzimierz Marciniak, politolog, sowietolog i rosjoznawca, były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej
Jeśli Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze postawił zarzut popełnienia zbrodni wojennych, to przynajmniej państwa uznające jurysdykcję MTK nie powinny w ogóle rozmawiać z Putinem, już nie mówiąc o tym, żeby przyjmować go u siebie. Każde państwo, które podejmie się kontaktów z Putinem stawia się w sytuacji niezwykle dwuznacznej – mówi Włodzimierz Marciniak, politolog, sowietolog i rosjoznawca, były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej
To bardzo ważna decyzja. Znaczenie tej decyzji rozpatrywałbym przede wszystkim w wymiarze prawnym. Władimir Putin na podstawie dowodów zebranych przez prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego został postawiony w stan oskarżenia. Jeśli by to nie nastąpiło, konsekwencje dla porządku międzynarodowego, porządku prawnego byłby bardzo poważne. Zbrodnie wojenne powinny być karane. Trybunał w Hadze uznał za zbrodnię wojenną przymusową deportację dzieci ukraińskich do Rosji, podobny zarzut został postawiony rosyjskiej komisarz ds. dzieci Marii Lwowej-Biełowej. To poważne zarzuty. To zarzut popełnienia zbrodni wojennych, a więc bardzo poważny. To właśnie mam na myśli – ponieważ te zbrodnie są, zdaniem MTK w Hadze, dobrze udokumentowane, to rzeczą fatalną byłoby nie wszczęcie takiej procedury przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Niezależnie od tego, że sprawiedliwość międzynarodowa nie jest zbyt skuteczna.
O to chciałam zapytać – ta decyzja oznacza, że państwa uznające MTK w Hadze powinny aresztować Putina, jeśli ten pojawi się na ich terytorium. Tyle tylko, że państw, które tego trybunału nie uznają jest sporo. Wykonanie orzeczenia tego trybunału będzie kwestią skomplikowaną, tym bardziej że nie ma procedury aresztowania urzędującej głowy państwa. Międzynarodowa sprawiedliwość nie zna takich precedensów. Nie wiadomo, jak w takiej sytuacji postępować. Aczkolwiek z drugiej strony immunitet głów państw nie dotyczy postępowań prowadzonych przez międzynarodowymi trybunałami – więc z prawnego punktu widzenia takie aresztowanie jest możliwe. Do tej pory postawiono taki zarzut Kaddafiemu, ale on został zabity przez swoich przeciwników, prezydentowi Wybrzeża Kości Słoniowej, który został postawiony przed sądem i uniewinniony oraz prezydentowi Sudanu, zatrzymanemu przez zamachowców w swoim kraju i do dzisiaj nie wydanemu. Mamy więc jeden przypadek postawienia przed MTK, ale też byłego prezydenta. Teraz wracam do prawnego znaczenia tej decyzji – Putin został postawiony w jednym rzędzie z wymienionymi przez mnie politykami oskarżanymi o popełnienie zbrodni wojennych. Pytanie, co będzie dalej? Zwłaszcza w kontekście tego, że Putin zapewne planuje ponownie wybrać się na urząd prezydenta Rosji w 2024 roku.
Taki nakaz aresztowania wyklucza możliwość podróżowania po krajach chociażby Unii Europejskiej, ale nie tylko. To jednak mocno utrudnia aktywność głowy państwa, nie uważa pan? Tak, obowiązek prawny jest oczywisty. Nie wiem, czy powinniśmy fantazjować, co będzie działo się dalej. Generalnie rzecz biorąc, jeśli Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze postawił zarzut popełnienia zbrodni wojennych, to przynajmniej państwa uznające jurysdykcję MTK nie powinny w ogóle rozmawiać z Putinem, już nie mówiąc o tym, żeby przyjmować go u siebie. Każde państwo, które podejmie się kontaktów z Putinem stawia się w sytuacji niezwykle dwuznacznej. W sytuacji państwa, które rozmawia z człowiekiem oskarżonym o popełnienie zbrodni wojennych.
Tak, Putin jest osobą oskarżoną o popełnienie zbrodni wojennych. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że ich dokonał. Rosja zareagowała na tę decyzję. Biuro prasowe Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej poinformowało wczoraj o wszczęciu postępowania karnego wobec prokuratora i sędziów Międzynarodowego Trybunału Karnego. Rosyjski komitet śledczy oskarża MTK o „bezprawne decyzje” wobec „niewinnej osoby”. Chyba nie mogli zrobić niczego innego, prawda?
W tej chwili Kreml masowo przyznaje status agenta zagranicznego Rosjanom, którzy znajdują się za granicą od dłuższego czasu, są emigrantami. Tak jak pani powiedziała, to była reakcja oczywista, nieskuteczna i mówiąca o tym, że reżim rosyjski każdą sytuację próbuje odwrócić na swoją korzyść. W coraz większym stopniu wciągać społeczeństwo w tę wojnę. Już od dłuższego czasu propaganda rosyjska mówi o tym, że Zachód chce postawić przed MTK w Hadze wszystkich obywateli Rosji, każdy Rosjanin jest zagrożony takim postępowaniem, w związku z tym powinien z bronią w ręku iść na front i zdobywać Ukrainę. I zapewne w dalszym ciągu będą przedstawiać tę sytuację w taki właśnie sposób.
Zastanawiam się nad skutecznością tej propagandy i świadomością społeczeństwa rosyjskiego. Kreml chce, by w rosyjskich szkołach uczono o słuszności „operacji specjalnej” w Ukrainie. W sieci krążą nagrania, na których widać dzieci składające karabiny AK-47 lub robiące świeczki dla żołnierzy do okopów. W dużych miastach uczniowie, rodzice i nauczyciele buntują się przeciwko „edukacji patriotycznej” Putina i, jak deklarują, nie zamierzają brać udziału w tej farsie. Więc to chyba nie jest tak, że ta propaganda jest tak skuteczna? Nie wszyscy wierzą, że Rosja ruszyła wyzwolić Ukrainę? Jak słyszę słowo „wiara” w odniesieniu do Rosjan, to nie bardzo wiem, o co chodzi. Nie widzę związku między jednym a drugim – Rosjanie wierzą tylko we własne interesy, w to, co ich bezpośrednio dotyczy. Tu jest ważny kontekst sytuacyjny – reżim próbuje przekształcić całe społeczeństwo w swoich zakładników. Podatność, bądź niepodatność na propagandę, dostosowywanie się, bądź sprzeciwianie polityce władz analizowałby w kontekście znanego syndromu sztokholmskiego.

Continue reading...