Home Polish — mix Niech złoty trwa! Gazeta Bankowa

Niech złoty trwa! Gazeta Bankowa

130
0
SHARE

Polska na zawsze powinna zachować własną walutę. Warto mieć świadomość, iż likwidacja polskiego złotego to kolejna faza procesu mogącego w konsekwencji
Polska na zawsze powinna zachować własną walutę. Warto mieć świadomość, iż likwidacja polskiego złotego to kolejna faza procesu mogącego w konsekwencji doprowadzić do faktycznej likwidacji polskiego państwa – ocenia prof. UEP dr hab. Eryk Łon w materiale opublikowanym 30 marca na portalu wGospodarce.pl.
Raport „Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro”
Mając świadomość ważnych zalet posiadania własnej waluty, w roku 2007 opublikowałem na stronie Narodowego Banku Polskiego raport „Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro”. Tekst raportu KLIKNIJ TUTAJ
Opracowałem go jeszcze jako doktor nauk ekonomicznych, czyli przed habilitacją. Postąpiłem tak, mając świadomość, że napisanie raportu na tak kontrowersyjny temat nie wzbudzi entuzjazmu w środowisku ekonomicznym i może być dla mnie sporym ryzykiem na drodze dalszego rozwoju naukowego. Uznałem jednak, że nie mogę milczeć i muszę podzielić się z moimi rodakami określonymi argumentami przemawiającymi za utrzymaniem waluty narodowej.
Pamiętam, że w tamtym okresie zdecydowanie dominował pogląd o potrzebie wejścia Polski do strefy euro i to jak najszybszego. W swoim raporcie wyraziłem natomiast zdanie przeciwne, stając w obronie suwerenności monetarnej, którą zdefiniowałem jako prawo danego kraju do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. W raporcie stworzyłem pewną ogólną koncepcję zalet suwerenności monetarnej. Doszedłem do wniosku, że można mówić o trzech podstawowych ogólnych zaletach suwerenności monetarnej.
Po pierwsze, wyraziłem przekonanie, że suwerenność monetarna daje nam prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej zgodnie z interesem naszego kraju. Jeżelibyśmy bowiem przekazali nasze kompetencje ze szczebla NBP na szczebel Europejskiego Banku Centralnego, to przekazalibyśmy te kompetencje instytucji, która kieruje się troską o gospodarkę strefy euro, a nie o gospodarkę Polski. Działoby się tak choćby dlatego, że udział Produktu Krajowego Brutto naszego kraju w PKB strefy euro jest tylko kilkuprocentowy.
Tymczasem posiadając prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej, możemy kształtować ją w sposób odpowiadający potrzebom naszej gospodarki. Aktualnie NBP realizuje tzw. bezpośredni cel inflacyjny wynoszący 2,5 proc. z możliwością odchyleń o +/- 1 proc. w dół lub górę. Zasadniczo nasz bank centralny stara się, aby inflacja kształtowała się na poziomie zbliżonym do owego celu. Istnieje jednak duża elastyczność przy wyborze drogi dojścia do niego.
Z tego powodu w warunkach nadzwyczajnych, z którymi mamy do czynienia obecnie można sobie pozwolić nawet na stosunkowo długi okres przebywania inflacji wykraczającej poza granicę odchyleń od celu inflacyjnego. Zawsze podkreślam, że cel inflacyjny powinien być tak realizowany, aby było to jak najbardziej korzystne dla realnej sfery naszej gospodarki, w tym dla realnego wzrostu PKB oraz dla sytuacji na polskim rynku pracy.
Drugą zaletą suwerenności monetarnej jest prawo samodzielnego doboru instrumentów polityki pieniężnej. W tym kontekście warto zauważyć, że spektrum instrumentów polityki pieniężnej w różnych krajach w ostatnich kilku latach poszerzyło się i to wyraźnie pokazuje na wzrost znaczenia polityki pieniężnej w kształtowaniu procesów gospodarczych.
Po trzecie, suwerenność gospodarcza umożliwia wybór sposobu usytuowania banku centralnego w strukturze organów władzy państwowej. Jest to bardzo ważne, zważywszy na potrzebę współpracy NBP z innymi organami państwa. Potrzebna jest tu koordynacja polityki pieniężnej i budżetowej. W kontekście dziś podejmowanej tematyki chciałbym podkreślić, że ogromne znaczenie w przyszłości będzie mieć konsekwencja w walce o utrzymanie prawa Polski do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. Jest to ogromnie istotne dlatego, że od czasu do czasu mogą pojawiać się głosy o potrzebie likwidacji polskiego złotego, z czym wiązałoby się wejście Polski do strefy euro.
Strefa euro została utworzona w 1999 roku. Początkowo obejmowała 11 krajów. Z biegiem czasu liczba członków tej strefy zwiększyła się. Obecnie strefa euro liczy 20 krajów. Pomimo dość długiego okresu funkcjonowania wciąż można nazwać ją swoistym eksperymentem. Mamy tu bowiem do czynienia ze strefą walutową o charakterze ponadnarodowym. O ile np. w typowym państwie funkcjonuje waluta narodowa pełniąca funkcję środka płatniczego a na terenie państwa zamieszkuje przede wszystkim jeden dominujący naród, o tyle w strefie euro mamy do czynienia z wieloma narodami. Nie ma przecież wciąż narodu europejskiego.
Nie ma procedur wychodzenia ze strefy euro
Można więc powiedzieć, że z tego punktu widzenia jest to strefa walutowa nie mająca w sobie zasadniczej spoistości narodowej. Może to skłaniać polityków z różnych krajów członkowskich strefy euro do podejmowania działań mających na celu wyjście z tej strefy. Należy jednak zauważyć, że w prawodawstwie unijnym nie ma żadnych procedur wychodzenia ze strefy euro. Tymczasem jak podkreśla Paweł Młodkowski w książce „Pozaeuropejskie unie monetarne” w krajach pozaeuropejskich występują takie unie walutowe, w których nie tylko istnieją procedury wychodzenia ze strefy walutowej, lecz także procedury rozpadu owej strefy.
Dokonując analizy makroekonomicznej funkcjonowania strefy euro można skorzystać z danych obejmujących okres np. lat 2009-2022, które to dane zaprezentowane zostały w ostatniej publikacji statystycznej organizacji OECD. Analizując średnie tempo wzrostu PKB w latach 2009-2022 można zauważyć, iż strefa euro charakteryzowała się średnim tempem wspomnianego wzrostu na poziomie 0,8 proc.

Continue reading...