Home Polish — mix Co tu się odjaniepawliło, czyli jak papież Polak został najbardziej znanym polskim...

Co tu się odjaniepawliło, czyli jak papież Polak został najbardziej znanym polskim mememCo tu się odjaniepawliło, czyli jak papież Polak został najbardziej znanym polskim memem

180
0
SHARE

Od przeróbek scenek z porno, na widok których żegnali się i niewierzący, przez « rzułtą mordę » aż po metapoziom metapoziomu. Memy z Janem Pawłem II są z nami już niemal 15 lat i nic nie wskazuje na to, żeby ich pontyfikat miał się wkrótce skończyć. O fenomenie « cenzopapy » rozmawiam z dr hab. Magdaleną Kamińską z UAM.
Od przeróbek scenek z porno, na widok których żegnali się i niewierzący, przez « rzułtą mordę » aż po metapoziom metapoziomu. Memy z Janem Pawłem II są z nami już niemal 15 lat i nic nie wskazuje na to, żeby ich pontyfikat miał się wkrótce skończyć. O fenomenie « cenzopapy » rozmawiam z dr hab. Magdaleną Kamińską, kulturoznawczynią i badaczką memów.
Dr hab. Magdalena Kamińska, kulturoznawczyni UAM: Od kilku dobrych lat raczej mainstreamu, bo i stanowią zdecydowanie największą grupę memów w polskim internecie. Niektórzy memiarze proklamowali nawet, że skoro szkalowanie papieża znormiczało i się upowszechniło, nie jest już śmieszne. Ale memy mają to do siebie, że często mają wiele warstw – ze znudzenia ludzi, którzy śmiali się z papieskich memów już dekadę temu, też powstał mem.
O tym, że śmianie się z papieża stało się tak dziecinne, że zainteresował się nim proboszcz.
Nie wydaje mi się. Widziałam tysiące memów o tej tematyce, mam folder liczący ponad 10 tys. cenzopap, a zdarza się, że coś mnie zaskakuje. Przykładowo trafiłam ostatnio na mem « Papież Pollock » z Janem Pawłem II na tle obrazu Jacksona Pollocka.
Mem poza tym, że ma bawić, ma też zaskakiwać. Wciąż pojawiają się nowe pomysły na szkalowanie papieża. Jest masa crossoverów, spiętrzonych nawiązań, memów o memach, postironii. Oprócz samego papieża, memiczne stały się dziś także « Barka », kremówki, czy godzina 21:37, na memach zaczął pojawiać się też kardynał Dziwisz.
Godzina śmierci papieża była swego czasu tak często wałkowana w telewizji, że masa osób ją zapamiętała. Była prezentowana nieomal jako jakaś « święta liczba ». Są np. memy z paragonami ze sklepów, które wynoszą 21.37, albo « 2137 » wypatrzone w kodzie kreskowym.
Ludzie często nie wiedzą, o której godzinie się urodzili, a wiedzą, o której zmarł papież. Po śmierci Jerzego Urbana na stronie tygodnika « NIE » komentujący dopytywali się, o której zmarł i śmiali się, że to będzie « nowa 21:37 », co pokazuje, że już sama kategoria « godzina śmierci » robi się memiczna. Ostatnio bardzo memogenne stało się zdjęcie papieża wyświetlane na pałacu prezydenckim czy zdjęcie posłów PiS trzymających portrety Jana Pawła II w Sejmie.
Istnieje mem dokładnie tej treści. Kariera cenzopapy jest bezprecedensowa – nie ma w Polsce innej beki, która utrzymywałaby się tak długo i nie nudziła. Nikt już nie śmieje się z Myszojelenia czy z San Escobar, a przecież one pojawiły się w sieci znacznie później niż memy z Janem Pawłem II, które wciąż mają swoich fanów.
Ale dlaczego akurat papież, Wałęsa by się nie nadał? Sam publikuje dość memiczny content.
Wałęsy nigdy nie było aż tyle w mediach i przestrzeni publicznej. Tymczasem wszyscy jesteśmy otoczeni wizerunkami papieża – z kulminacją po jego śmierci, czy w czasie procesu beatyfikacyjnego. Powstały setki pomników, do tego wizerunek Jana Pawła II zaczął być replikowany w sieci.
Kontrkultura nie bierze się znikąd, ale ze zmęczenia i przesytu. Z czasem okazało się, że większość okołopapieskich newsów zaczyna mieć potencjał memiczny i w zasadzie trudno się dziwić, gdy pojawiały się np. informacje o stworzeniu labiryntu z kukurydzy z lotu ptaka mającego wyglądać jak Jan Paweł II. Albo nagłówki w rodzaju « Z papieskiej laski trysnęła woda ».
W końcu pojawiły się memy tworzone np. na podstawie zdjęcia dziury w ścianie czy jajka sadzonego, których kształt skojarzył się komuś z Janem Pawłem II. Jest taki rysunkowy mem (powstały na fp « Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze ») odnoszący się do papieża, gdzie dziecko mówi « proszę pani, a on szkaluje Ironmana, proszę mu zabronić » – myślę, że dobrze oddaje nabożny stosunek do papieża, którego możliwości, zdolności, a nawet i « moce » były pokazywane nieomal jak u superbohatera.
Memy mają w sobie dużo przekornego humoru, dlatego « im świętszy, tym śmieszniejszy ». Tego typu narrację budzą dość naturalną chęć, żeby zdrapać odrobinę pozłotki i zobaczyć, co kryje się pod spodem. Żeby się zbuntować.
Jerzy Urban twierdził, że to on zapoczątkował trend szkalowania papieża.
W 2003 roku został pozwany za znieważanie papieża na łamach « NIE ». Jana Pawła II w Polsce się wówczas nie krytykowało, ale moim zdaniem nie miało to żadnego wpływu na narodzenie się samych memów.
Bardzo trudno dokładnie to ustalić, ale około 2009 roku, może trochę wcześniej.
To były w Polsce złote lata tzw. chanów, czyli forów, gdzie anonimowi użytkownicy komunikowali się początkowo głównie za pomocą obrazków. Często dostęp do nich był utrudniony, siłą rzeczy skupiały użytkowników sprawnie poruszających się online – tych którzy znali nowości, szybko łapali konwencje i porozumiewali się rodzajem slangu, a jednocześnie podśmiewali się z mniej zaawansowanych użytkowników sieci.
Nie miały poważnego potencjału krytycznego – miały szokować, a szokowały tym mocniej, że przekraczały tabu. Wtedy nie mówiło się źle o papieżu, narracja była pozytywna od prawa do lewa. Twórców bawiły reakcje ludzi, nie obrazki, które tworzyli.
Przeważnie bardzo wulgarne – sporo było scenek porno z głową papieża przeklejoną w formie cenzury na kroczu czy zamiast głowy aktora, czy aktorki. Wtedy w sieci słabo działała cenzura, nie było jeszcze społecznościowych algorytmów wyłapujących takie treści. Dziś publikacja tego typu cenzopapy po trzech sekundach skończyłaby się banem.
Wkrótce w Polsce bardzo intensywnie rozwinęły się media społecznościowe na czele z Facebookiem – obecnie naturalną przestrzenią rozpowszechniania cenzopapy. Tyle że dziś memy z papieżem są już czymś oswojonym – wysyłają je sobie znajomi, pojawiają się na grupach i tablicach. Są też dużo bardziej wyrafinowane.
Początkowo cenzopapy wychodziły z podziemia właśnie na Facebooka, bo tam najłatwiej było znaleźć osoby, i to niekoniecznie ze starszego pokolenia, które szczerze się oburzały. Słowem – kogoś do strollowania. Cenzopapy mają to do siebie, że często nie wyrażają poglądów osób, które je tworzą. Początkowo miały działać na zasadzie shock value – wywoływać silną reakcję emocjonalną.
Kiedy wydawać by się mogło, że znalezienie osoby, którą cenzopapa by oburzała, jest wyczynem, nagle okazało się, że oburza posłów, oburza prezydenta, oburza kurator, więc te memy wciąż mają potencjał rażenia. Cenzopapa będzie żywa tak długo, jak długo będą ludzie, którzy się na nią oburzają.
A że takich osób jest coraz mniej, cenzopapy zaczęły wchodzić na coraz wyższy poziom absurdu. Przykładowo na tzw. « memach dla Grażynek » – tych wszystkich słodkich grafikach z kotkami, kwiatkami i życzeniami « pysznej kawusi » też zaczęła się pojawiać głowa papieża. Czasem trudno ją zauważyć, a co dopiero ocenić, w którym przypadku jest wyrazem szacunku twórczyni do Jana Pawła II, a w którym kukułczym jajem podrzuconym przez trolla.
Granica między cenzopapą a portretem papieża robi się coraz cieńsza. Gdy w plakat imprezy Politechniki Warszawskiej został wkomponowany Jan Paweł II – w dość neutralnej formie, pomijając oczywiście nawiązanie do memów – wywołało to oburzenie.
Jeśli tak się stanie, będzie z tego pożywka dla kolejnych memów – łącznie z robieniem cenzopapy ze szkolnych portretów Jana Pawła II. Nie inaczej było z chałupniczymi inscenizacjami zamachu, gdzie meleks robił za papamobile, albo lokalny proboszcz wcielił się w rolę Jana Pawła II. Zdjęcia i nagrania trafiły do sieci i szybko stały się memami.
Pakowanie papieża do podręczników historii i polskiego, kolejne pomniki i szkoły jego imienia, będą dziś miały efekt przeciwny do zamierzonego – jeszcze bardziej zmemetyzują papieża. To nie 2006, gdzie na fali wciąż żywych emocji po śmierci papieża, wielu nastolatków czuło się w jakiś sposób związanych z Janem Pawłem II.

Continue reading...