Już kolejny raz w ciągu ostatnich dni Wołodymyr Zełenski stwierdził, że w Rosji może dojść do następnego buntu. Zdaniem prezydenta Ukrainy siła Putina jest jedynie pozorna, a kraj pozostaje zdestabilizowany.
– Jest jasny sygnał, że w Rosji może dojść do kolejnego buntu, rewolucji. Co więcej, jest wielu ludzi, którzy mogą taki bunt poprzeć – stwierdził Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańską stacją ABC. Według prezydenta Ukrainy ruchy ze strony Jewgienija Prigożyna jedynie ujawniły słabość przywództwa Putina. – Putin nie ma w Rosji siły militarnej, a jego ludność cywilna nie jest chroniona – ocenił.
To nie pierwszy raz, kiedy Zełenski wypowiada się w podobnym tonie. Już wcześniej pojawiały się z jego strony twierdzenia, że działania wagnerowców są jedynie przyczynkiem do dalszych niepokojów w państwie, którym Rosja nie będzie w stanie im przeciwdziałać.