Aleksandra Wiśniewska, córka znanego milionera, będzie startowała do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w Łodzi jako „niezależna kandydatka”. Wokół kobiety narasta coraz więcej kontrowersji. Pojawiają się kolejne pytania dotyczące jej przeszłości i tego, w jaki sposób promuje ją łódzki magistrat Hanny Zdanowskiej.
Aleksandra Wiśniewska, córka znanego milionera, będzie startowała do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w Łodzi jako „niezależna kandydatka”. Wokół kobiety narasta coraz więcej kontrowersji. Pojawiają się kolejne pytania dotyczące jej przeszłości i tego, w jaki sposób promuje ją łódzki magistrat Hanny Zdanowskiej.
„Panel symetrystów na Campusie Polska Przyszłości, który miałem prowadzić, „wydarzenie specjalne”, jak to zapowiadali organizatorzy, z udziałem…
O Aleksandrze Wiśniewskiej głośno zrobiło się w środę po tym, jak Donald Tusk ogłosił zatwierdzenie list wyborczych Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Wiśniewska podczas tej konferencji została ustawiona dokładnie za liderem PO, a w mediach społecznościowych i ogólnokrajowych szybko zaczęły pojawiać się informacje na jej temat.
Okazało się, że Wiśniewska znalazła się na listach KO; wystartuje do izby niższej w okręgu nr 9 (Łódź) z piątego miejsca. We wpisie na platformie X (dawniej Twitter) twierdzi, że decyzja o kandydowaniu była dla niej trudna, a w Sejmie ma zamiar „walczyć o lepszą Polskę”.
Dlaczego? Bo „świat obecnej polityki w Polsce nie reprezentuje bliskich mi wartości” – oznajmia.
W tym samym wpisie 29-letnia kandydatka KO poinformowała, że przez lata brała udział w misjach humanitarnych i pomagała ofiarom konfliktów zbrojnych m.in. na Ukrainie, Iraku i w Jemenie.
„Żegnałam się z bliskimi, by iść i brać odpowiedzialność tam, gdzie państwa upadają i instytucje zawodzą.
