W czwartek mecz Igi Świątek trwał dziewięć godzin, licząc z przerwami. W piątek jej rywalką była znakomita w Montrealu Danielle Collins. – Cieszę się, że w trzecim secie byłam w stanie jeszcze nawet podkręcić swoją moc – powiedziała po wygranej Polka. Zwyciężyła 6:3, 4:6, 6:2.