Podczas udziału w programie ‘Gość Wydarzeń’ w Polsat News Mateusz Morawiecki odniósł się do krytycznych słów Wołodymyra Zełeńskiego, który na forum ONZ zarzucił niektórym państwom europejskim ‘robienie thrillera ze zbożem’. Premier zwrócił uwagę, że Polska od początku konfliktu była zaangażowana we wsparcie dla Ukrainy i przestrzegał rząd Kijowa przed narracją, którą mogą podchwycić rosyjscy prowokatorzy.
Mateusz Morawiecki, premier RP, odniósł się w programie « Gość Wydarzeń » Polsat News do ostatnich krytycznych słów Wołodymyra Zełenskiego. – Niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora – mówił prezydent Ukrainy w trakcie posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. W poniedziałek 18 września władze Kijowie poinformowały, że złożyły skargę m.in. na Polskę do Światowej Organizacji Handlu (World Trade Organization – WTO). Powodem było przedłużenie przez polski rząd embarga na ukraińskie produkty rolne.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy to koniec przyjaźni Dudy i Zełenskiego? Duda porównał Ukrainę do « tonącego, który brzytwy się chwyta »
Morawiecki o oskarżeniach Zełeńskiego na forum ONZ. « Takie słowa odbieramy podwójnie niesprawiedliwie »
– Określiłbym, że (relacje z Ukrainą – red.) są w stanie co najmniej trudnym po tych ostatnich wypowiedziach najwyższych urzędników i pana prezydenta Ukrainy. Zdecydowanie z takimi wypowiedziami się nie zgadzamy – komentował Mateusz Morawiecki w swoim telewizyjnym występie. Starał się również podkreślić wsparcie Polski dla Ukrainy w trakcie toczącej się wojny. – Przypomnę prezydentowi Zełenskiemu, że kilkadziesiąt godzin po ataku Rosji na Ukrainę pojechałem do Berlina i tam powiedziałem rządowi i społeczeństwu niemieckiemu, że pięć tysięcy hełmów, to musi być jakiś żart – mówił premier.
– Takie słowa odbieramy podwójnie niesprawiedliwie i zdecydowanie je odrzucamy. Dlatego nasz minister spraw zagranicznych wezwał na dywanik ambasadora Ukrainy, aby wytłumaczyć mu, że Polska będzie zawsze bronić swoich interesów jeśli chodzi o rolnictwo – mówił Mateusz Morawiecki. – Powiedziałem wyraźnie Komisji Europejskiej, także rządowi ukraińskiemu i prezydentowi: albo dostaniemy przedłużenie embarga, albo sami je wprowadzimy – opisywał dalej premier.