Grzegorz Braun w trakcie swojego szalonego wybryku z gaśnicą skierował strumień w twarz Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk. Kobieta w rozmowie z „Faktem” opowiedziała o wciąż nękających ją dolegliwościach.
Poseł Grzegorz Braun z Konfederacji we wtorek 12 grudnia zakłócił uroczystość zapalenia świec chanukowych w Sejmie. Użył do tego gaśnicy proszkowej, a strumień skierował m.in. na twarz stojącej mu na drodze drobnej kobiety.
Za swoje zachowanie polityk został wykluczony z obrad Sejmu, zawieszony w prawach członka klubu Konfederacji, a prezydium Sejmu nałożyło na niego kary finansowe. Dodatkowo jego czynem zainteresowała się prokuratura, którą powiadomiła m.in. Kancelaria Sejmu.
Spryskana pianą z gaśnicy Magdalena Gudzińska-Adamczyk o swoich przeżyciach z tamtego dnia opowiedziała SMS-owo dziennikarce „Faktu”.
Home
Polish — mix To ona próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna. „Porozumiewam się za pomocą SMS-ów”