Bilans trzech dni: trzy poważne wypadki, trzech alpejczyków ewakuowanych z trasy przez helikopter, dwa zerwane więzadła i jedna złamana noga. Choć w tym sporcie urazy ortopedyczne to ‘łagodny wymiar kary’, w alpejskim światku znów padają pytania o to, ile może wytrzymać nawet topowy alpejczyk.