Home Polish — mix Dał nam awans Wojciech Szczęsny. Na coś więcej trudno liczyć.

Dał nam awans Wojciech Szczęsny. Na coś więcej trudno liczyć.

143
0
SHARE

Zarówno w trakcie fatalnych eliminacji, jak podczas nerwowego finału baraży, Polacy zrobili wiele, by na mistrzostwa Europy nie pojechać. O tym, że w Wielkim Tygodniu nie odbędzie się sąd nad trenerem Probierzem i kapitanem Lewandowskim, zdecydowały pewne ręce bramkarza.
Jak to powiedział Michał Probierz przed meczem? Że baraży się nie gra, baraże się wygrywa? W domyśle: nie liczą się noty za styl, tylko ostateczny wynik? Dobra wiadomość dla selekcjonera jest taka, że do 14 czerwca, kiedy to w Monachium rozpoczną się mistrzostwa Europy, szczegóły tego długiego marcowego wieczora w Cardiff większości rodaków zdążą już zatrzeć się w pamięci.
Nie będziemy pamiętali, że pierwszy celny strzał Polaków miał miejsce dopiero w sto trzeciej minucie, czyli w połowie dogrywki (jeśli w ogóle za strzał możemy uznać coś, co było raczej płaskim dośrodkowaniem Przemysława Frankowskiego). Zapomnimy o kuriozalnym rozpoczęciu spotkania: dalekim wykopie prosto w ręce bramkarza Walijczyków. Zapomnimy, że bramkarz ów, skądinąd wysiadujący w swoim klubie ławkę rezerwowych Danny Ward, aż do serii rzutów karnych nie zdążył się spocić. Że obrońcy Joe Rodon z Benem Daviesem sprawili, iż Robert Lewandowski pokazał się po raz pierwszy dopiero w trakcie serii rzutów karnych (skądinąd nie znoszę tej jego nonszalanckiej metody strzelania jedenastek, z krótkim nabiegiem i pauzą przed uderzeniem – nie znoszę, chyląc równocześnie czoło, bo przeważnie jest skuteczna). Że Walijczycy, nacja dziesięciokrotnie mniej liczna od naszej, naprawdę mogą mówić o pechu, bo spalony przy uderzeniu Daviesa tuż przed przerwą był minimalny, a po przerwie Wojciech Szczęsny kapitalnie obronił główkę Kiefera Moore’a. Że reprezentację Polski – nawet jeśli pod tym względem i tak prezentowała się lepiej od gospodarzy – generalnie męczyło rozgrywanie piłki, a w związku z tym niełatwo było w Cardiff o akcję dłuższą niż trzypodaniowa.

Continue reading...