Nowe ustalenia ws. 33-latka, który wjechał autem w tłum ludzi czekających na przystanku tramwajowym w Szczecinie. Po zatrzymaniu mężczyzna miał tłumaczyć śledczym, że « wydawało mu się, że ktoś go goni »
Nowe ustalenia ws. 33-latka, który wjechał autem w tłum ludzi czekających na przystanku tramwajowym w Szczecinie. Po zatrzymaniu mężczyzna miał tłumaczyć śledczym, że « wydawało mu się, że ktoś go goni » – podaje Radio ZET.
Do tragicznych wydarzeń doszło w piątek około godz. 15 na Placu Rodła w Szczecinie. Samochód osobowy wjechał w grupę osób czekających na przystanku tramwajowym. Następnie auto zderzyło się czołowo z trzema innymi pojazdami. W sumie ucierpiało 19 osób.
Z nieoficjalnych ustaleń Radia ZET wynika, że chwilę po zatrzymaniu 33-letni kierowca miał powiedzieć w rozmowie ze śledczymi, że wydawało mu się, iż ktoś go goni.