W sobotę wskutek cyberataku na centralę niemieckiej partii opozycyjnej CDU padły jej serwery. Atak został odparty przez funkcjonariuszy oddziału prewencji cybernetycznej. Zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za odpowiedzialna jest profesjonalna grupa hakerska. W śledztwo zaangażowano służby wywiadowcze.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że centrala największej partii opozycyjnej w Niemczech, Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, padła ofiarą ataku hakerskiego. Doszło do niego w sobotę 1 czerwca, czyli na tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – podał serwis tagesschau.de.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Nowatkowski: Smartfona można używać albo wygodnie, albo bezpiecznie
Niemcy. Atak hakerski na centralę partii. Służby wszczęły śledztwo
Atak został odparty przez funkcjonariuszy oddziału prewencji cybernetycznej. Na ten moment nieznana jest jednak skala wyrządzonych szkód. Rzeczniczka partii przekazała w rozmowie z tagesschau.de, że w ramach środka zapobiegawczego wyłączono i odizolowano część infrastruktury IT.
Cyberatak na Polskę? « Zadbajcie o zapasy jedzenia, wody i gotówki »
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, czyli niemiecka służba kontrwywiadu cywilnego, wydała ostrzeżenie do wszystkich innych partii w Bundestagu. – Nasze organy bezpieczeństwa zwiększyły wszystkie środki ochronne przed zagrożeniami cyfrowymi i hybrydowymi oraz badają możliwe zagrożenia. Po raz kolejny widzimy, jak bardzo jest to konieczne, zwłaszcza przed wyborami – dodaje rzecznik MSW. Według najnowszych ustaleń resortu za atakiem ma stać profesjonalni hakerzy. Na ten moment nie podano, jaka dokładnie grupa jest odpowiedzialna za sobotnie zajście. Bruksela ostrzegała przed cyberatakami. « Rosja chce zdestabilizować sytuację przed eurowyborami »
W ubiegłym tygodniu polski minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski na antenie Radia Zet przyznał, że w Brukseli dyskutowano na temat ewentualnych rosyjskich cyberataków przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
