Przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku do mieszkania w bloku weszli antyterroryści. Problem w tym, że wybrali zły numer lokalu. W środku – zamiast poszukiwanego przez nich mężczyzny – zastali przestraszonych kobietę i siedmioletniego syna, którzy potrzebowali natychmiastowej pomocy psychologicznej. Jak to możliwe, że doszło do pomyłki? Policja wytłumaczyła się tego w krótkim komentarzu dla Polsat News.
Przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku do mieszkania w bloku weszli antyterroryści. Problem w tym, że wybrali zły numer lokalu. W środku – zamiast poszukiwanego przez nich mężczyzny – zastali przestraszonych kobietę i siedmioletniego syna, którzy potrzebowali natychmiastowej pomocy psychologicznej. Jak to możliwe, że doszło do pomyłki? Policja wytłumaczyła się tego w krótkim komentarzu dla Polsat News.
We wtorek koło godziny 6:00 rano w gdańskim bloku przy ul. Jaśkowa Dolina mieszkańcy usłyszeli dźwięk wybuchu.
– Mąż wstał wcześniej, jakaś godzina 5:30, a mnie obudził huk. Obydwoje pomyśleliśmy, że ktoś robi remont.