Home Polish — mix Drugi dzień kryzysu. Drony miały dzielić, a łączą. Zobaczymy, na ile starczy...

Drugi dzień kryzysu. Drony miały dzielić, a łączą. Zobaczymy, na ile starczy tego „języka miłości”

84
0
SHARE

Nawet jeśli za kilka dni wszystko w polskiej polityce wróci do normy, to zarówno Rosja, jak i Zachód przekonają się, że Polska jest silnym państwem, które zdolne jest zewrzeć szeregi w obliczu zagrożenia.
Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołane w związku z niedawnym nalotem rosyjskich dronów na terytorium Polski. Podsumowując spotkanie, szef BBN Sławomir Cenckiewicz, znany z zajadłości wróg obozu rządzącego, powiedział: „Federacja Rosyjska jest największym wrogiem Polski. Ta antypolska akcja, której dopuściła się Rosja, w jakiś sposób zintegrowała polską scenę polityczną. Różnego typu spory, często bardzo agresywne, w zasadzie ustały. Główne ośrodki władzy w jeszcze lepszej atmosferze ze sobą rozmawiają”. Cud nad Wisłą, chciałoby się rzec.
Polska już od dwóch dni jest tematem doniesień prasowych i wywiadów z ekspertami w mediach w całym zachodnim świecie. Rosyjska prowokacja, polegająca na skierowaniu na terytorium naszego kraju 19 nieuzbrojonych dronów, zrobiła wrażenie na wszystkich. Komentarze są zgodne i nikt nie próbuje problemu bagatelizować. Konfrontacja Rosji z Zachodem weszła w nową fazę.
Świat okazuje pełną solidarność z Polską i jest to naprawdę budujące. Ma to również wymiar militarny – Niemcy zapowiedziały zwiększenie swojego zaangażowania w obronę polskiej przestrzeni powietrznej; podobnie postąpiła Francja. Co więcej, Polsce udało się przekonać Koreańczyków, przewodzących obecnie Radzie Bezpieczeństwa ONZ, do zorganizowania specjalnego briefingu w sprawie dronowego nalotu. Posiedzenie odbędzie się w piątek wieczorem polskiego czasu.
To dobry znak, bo reakcja Donalda Trumpa na wydarzenia w Polsce była nieco dwuznaczna. Napisał na swoim ulubionym portalu Truth Social: „O co chodzi z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? Zaczyna się!”. Co się zaczyna (here we go!)? Zobaczymy. Tak czy inaczej – Polska i NATO nie dały się w sprawie rosyjskiej prowokacji ani zastraszyć, ani podzielić. Jeśli Putin chciał się przekonać, czy zadziałają natowskie procedury reagowania, to przekonał się, że jak najbardziej. Może też być pewien, że w krótkim czasie Polska zwiększy swoją odporność na ataki dronów.
Wciąż nie wiemy, w co gra Putin i z kim. Może z Trumpem? A może chodziło jedynie o zniechęcenie Polski i Polaków do wspierania Ukrainy? Jeśli tak, to Putin bardzo się przeliczył. Polscy politycy i urzędnicy natychmiast włączyli tryb „wzorowy funkcjonariusz”. I dotyczy to również premiera i prezydenta. Wszystkim zależało i zależy na tym, aby w ostrej fazie kryzysu nie rozgrywać sprawy politycznie, a za to wykazać się odpowiedzialnością i profesjonalizmem. Specjaliści doszukują się niedoróbek w komunikacji i koordynacji, lecz generalna ocena działania instytucji jest dobra.

Continue reading...