Po incydencie w Wyrykach: Potrzeba nowych procedur – RMF24.pl – Do dziś nie zaczęła się odbudowa domu zniszczonego przez wojskową rakietę wymierzoną w jeden z dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały nad Polskę zza wschodniej granicy. « Balansujemy
Obejście Wesołowskich z pozoru wygląda tak, jakby nic się nie wydarzyło. Po skromnym podwórku krzątają się kury, w niewielkim ogródku rosną warzywa, a czarno-biały kundelek dzielnie stara się odgrywać groźnego. Ale wystarczy podnieść wzrok i nie jest już tak sielankowo. Nieotynkowany dom wygląda niemal tak samo, jak w dniu, w którym mówił o nim cały kraj: zniszczony dach, uszkodzona ściana… Pojawiła się za to folia mająca chronić wnętrza przed zalaniem. Wnętrza, w których Wesołowscy jeszcze na początku września prowadzili spokojne życie starszych ludzi. W ramach tej obrony wojskowi postanowili zestrzelić część dronów, w tym również tego, który przelatywał w rejonie Wyryk. , którzy ocaleli dzięki temu, że chwilę wcześniej zeszli na parter na herbatę. Kilka godzin później o ich domu mówiły polskie i światowe media.