Administracja Donalda Trumpa przygotowała 28-punktowy plan zakończenia wojny między Rosją a Ukrainą. Kijów nie brał udziału w tworzeniu dokumentu, który zakładać ma nawet oddanie części terytorium Rosji.
Waszyngton chce przyspieszyć pokój w Ukrainie
Według źródeł NBC News prezydent Donald Trump zaakceptował propozycję 28-punktowego planu pokojowego, który amerykańska administracja konsultowała z rosyjskim wysłannikiem Kiryłem Dmitrijewem i ukraińskimi urzędnikami. Strona ukraińska miała usłyszeć jedynie ogólne założenia. Nie została dopuszczona do prac nad dokumentem i nie poproszono jej o żaden wkład.
REKLAMA
– Zakończenie złożonej i śmiercionośnej wojny, takiej jak ta na Ukrainie, wymaga szerokiej wymiany poważnych i realistycznych pomysłów. Osiągnięcie trwałego pokoju będzie wymagało zgody obu stron na trudne, ale konieczne ustępstwa. Dlatego opracowujemy i będziemy nadal opracowywać listę potencjalnych pomysłów na zakończenie tej wojny na podstawie opinii obu stron konfliktu – napisał sekretarz stanu Marco Rubio. Tymczasem do Kijowa przyjechała ostatnio delegacja amerykańskiej armii na czele z sekretarzem Danem Driscollem. Oficjalnie chodzi o konsultacje militarne i nową technologię, ale według informatorów również o próbę uruchomienia rozmów pokojowych. Cena planu Trumpa
Jak wynika z doniesień Reutersa, projekt amerykański zakłada oddanie Rosji części terytorium na wschodzie Ukrainy oraz ograniczenie ukraińskiej armii. Miałyby to być warunki wstępne uzyskania gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa i Europy ze strony USA. Dla władz w Kijowie to cios: plan pojawia się w chwili, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski zmaga się z kryzysem wizerunkowym po aferze korupcyjnej i dymisjach ministrów. Ukraińskie źródła oceniają, że Kreml chce wykorzystać osłabienie rządu.
Senator Lindsey Graham, jeden z najbliższych sojuszników Trumpa, przyznał, że nic nie wie o planie i ostrzegł, że żaden układ pokojowy nie będzie miał sensu, jeśli Putin nie poczuje realnej presji militarnej.