Bielan zastrzegł przy tym, że o sprawę rozmów w Genewie trzeba pytać rząd, ponieważ to strona europejska organizowała spotkania w Szwajcarii.
„Premier Donald Tusk chwali się świetną pozycją Polski w Europie, Radosław Sikorski chwali się, że ma świetną pozycję jako minister spraw zagranicznych, a gdy przychodzi co do czego, to spotykają się liderzy czterech państw: Włochy, Francja, Niemcy, Wielka Brytania. Polski nie ma” – powiedział Adam Bielan, europoseł PiS, w programie „Graffiti” na antenie Polsat News. Polityk komentował wizytę premiera Donalda Tuska w Angoli, podczas gdy w Genewie odbywają się rozmowy pokojowe. Szczyt UE z Afryką, jak zauważył Bielan, poświęcony jest „zupełnie innej tematyce”.
W szwajcarskiej Genewie trwają negocjacje przedstawicieli nieformalnej grupy E3: Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, również UE, USA i Ukrainy. Brakuje tam Polski, która jako pierwsza pomogła Ukrainie od początku pełnoskalowej agresji Rosji i która nadal świadczy ogromną pomoc. Premier Donald Tusk uczestniczy natomiast w dwudniowym szczycie UE w Afryce, gdzie – jak zapowiadał – ma przedstawić polski punkt widzenia o planie pokojowym dla Ukrainy. Spotkanie w Angoli prowadzone będzie wspólnie przez prezydenta tego kraju Joao Lourenco i przewodniczącego Rady Europejskiej Antonia Costę. UE będzie reprezentować również szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a na marginesie tego wydarzenia mają odbywać się rozmowy dotyczące Ukrainy.
Zdaniem Adama Bielana, europosła PiS, to za mało i przedstawiciel Polski powinien znaleźć się w Genewie.
To jest upokarzające
– ocenił polityk opozycji w rozmowie z Polsat News.
W Angoli spotyka się cała Unia, to jest szczyt Unii Europejskiej z Afryką, poświęcony zupełnie innej tematyce.