36-letni górnik zginął w sobotę w kopalni Bogdanka. Okoliczności wypadku wyjaśnia specjalny zespół, którego zadaniem będzie ustalenie szczegółowych przyczyn oraz przebieg tego zdarzenia. Mężczyzna pozostawił żonę i osierocił dwójkę dzieci.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę (7.10) w kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka na Polu Stefanów. Władze kopalni przekazały, że podczas wykonywania prac związanych z obsługą kolejki, na poziomie 990 metrów, zginął 36-letni górnik.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas wymijania się dwóch kolejek, w trakcie przestawiania zwrotnicy przez 36-latka, doszło do zderzenia się kolejek, w wyniku czego doszło do odczepienia się metalowego kontenera, który przygniótł pracownika.