Home Polish — mix Uwielbiam dla siebie samej podsumowywać rok w kulturze. Oto moje ochy i...

Uwielbiam dla siebie samej podsumowywać rok w kulturze. Oto moje ochy i achy

139
0
SHARE

Uwielbiam dla siebie samej podsumowywać rok w kulturze. Nie sięgam do notatek. Myślę o dziełach, które mnie poruszyły, zostawiły we mnie choćby jedno zdanie, myśl, obraz. Oto moje skrajnie subiektywne podsumowanie roku w kulturze.
1. Najważniejsze wydarzenie minionego roku łączące sztukę i politykę to film « Zielona granica » Agnieszki Holland. Obraz głęboko chrześcijański. Niemal dokumentalnie oddający to, co przeżywają nielegalni uchodźcy uwięzieni na polsko-białoruskiej granicy i migranci na całym świecie. Bezpardonowy hejt na reżyserkę rozpętany przez prawicowych polityków i jednocześnie dziesiątki tysięcy widzów, którzy mogli poczuć, jak wygląda piekło ludzi uciekających do lepszego życia – to dowody na to, że sztuka ma wpływ na rzeczywistość.

2. « Tyle co nic », debiut reżyserski Grzegorza Dębowskiego. Polska wieś tonąca w układach, błocie i gnoju. Jeden przeciwko wszystkim, czyli western po polsku ze wspaniałymi rolami Artura Paczesnego i Agnieszki Kwietniewskiej.

3. « Kos » Pawła Maślony, zdobywcy Złotych Lwów na festiwalu filmowym w Gdyni, to opowieść o Tadeuszu Kościuszce, ale w wersji à la Tarantino. Jacek Braciak kontra Robert Więckiewicz to najlepszy aktorski pojedynek, jaki widziałam ostatnio w filmie. W styczniu w kinach.

4. Magda Cielecka i Marta Nieradkiewicz w filmie « Lęk » nie ustępują chłopakom z « Kosa ».

5. Lena Góra, odtwórczyni głównej roli i autorka scenariusza, magnetyzuje w artystycznym filmie « Imago » Olgi Chajdas, nagrodzonej w Gdyni Srebrnymi Lwami.

Książkowe ochy i achy

1.

Continue reading...