Home Polish — mix Kłopoty z komisjami śledczymi. Są jak „skrzyżowanie komisji senatora McCarthy’ego z Kabarecikiem...

Kłopoty z komisjami śledczymi. Są jak „skrzyżowanie komisji senatora McCarthy’ego z Kabarecikiem Olgi Lipińskiej”

176
0
SHARE

Przewodniczący dwóch komisji śledczych uciekają do europarlamentu, a Donald Tusk mówi o reaktywowaniu tej do badania rosyjskich wpływów. Sprzeciwiają się koalicjanci.
Opinia publiczna została zelektryzowana stanowiskiem marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie tzw. komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Hołownia otwarcie i jednoznacznie wypowiedział się na portalu X przeciwko sformułowanemu przez Donalda Tuska pomysłowi reaktywacji stworzonej przez PiS komisji, która już wydawała się politycznym trupem. Natychmiast ze wsparciem dla marszałka Sejmu pośpieszyła zresztą na tym samym forum Anna Maria Żukowska z Lewicy.

Sprawa ma kilka aspektów. Pierwszy to otwarty konflikt polityczny między koalicjantami. Zwykle było tak, że do publicznej debaty trafiały tylko naprawdę poważne różnice zdań. Wpis Hołowni może to właśnie oznaczać, choć może też znaczyć tyle, że jeden z liderów Trzeciej Drogi postanowił wykorzystać ten temat jako pretekst do odróżnienia się od lidera KO, co dla jego formacji, w kontekście zbliżających się wyborów do PE, może być ważne.
Tym bardziej, że zaskakujący postulat reaktywowania komisji ds. wpływów rosyjskich, oczywiście o nieco zmienionej podstawie prawnej, Tusk przedstawił w określonym kontekście. Zrobił to tego samego dnia, w którym zaatakował bardzo ostro PiS z trybuny sejmowej za faktyczne sprzyjanie interesom rosyjskim, wymieniając m. in. działania Antoniego Macierewicza jako szefa MON. Tłem tyrady premiera była sprawa sędziego Tomasza Szmydta, człowieka awansującego w strukturach resortu sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę. Dzięki tej sprawie Tusk dostał polityczne paliwo, przy użyciu którego mógł się na PiS zrewanżować za wieloletni polityczny hejt w TVP, powtarzanie do znudzenia obrazków z szefem PO mówiącym po niemiecku, wreszcie za słynne słowa Jarosława Kaczyńskiego z dnia expose obecnego premiera: „jest pan niemieckim agentem”.

Postulat reaktywowania komisji ds. wpływów rosyjskich jest elementem tej samej narracji. Bo skoro, jak przekonywał premier, PiS działał na rzecz Rosji, ktoś powinien to w nadzwyczajnym trybie przebadać i przedstawić opinii publicznej.

Continue reading...