– Przyznawanie się do błędów to nie jest styl ukraińskiej i postsowieckiej polityki. Rozwiązaniem jest znalezienie kozła ofiarnego, którym są partnerzy z Zachodu, którzy zdaniem ukraińskich władz nie wspierają dostatecznie Ukrainy. Wydaje się, że dla Wołodymyra Zełenskiego od jakiegoś czasu Polska jest takim kozłem ofiarnym – ocenia w rozmowie z Gazeta.pl Mateusz Lachowski, korespondent TVP na Ukrainie. Dziennikarz ocenił ostrą krytykę ukraińskiego prezydenta w stronę Polski.
W czwartek 31 października Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z szefami wspólnot terytorialnych i obwodów Zakarpacia powiedział między innymi, że « Polska szuka kolejnych powodów », aby nie dostarczyć Ukrainie samolotów MiG. – Ciągle prosiliśmy ich o zestrzeliwanie rakiet zmierzających w kierunku Polski. Zwróciliśmy się do nich z prośbą o ochronę Stryja i magazynów gazu, od których ten kraj jest uzależniony, ponieważ nie mamy odpowiedniej liczby systemów obrony powietrznej. A co robią Polacy? Czy zestrzeliwują? Nie – powiedział prezydent Ukrainy, którego wypowiedź zacytował ukraiński serwis UNN. Polityk zaznaczył, że Kijów « bardzo chciał sprowadzić MiG-i z Polski, ale nie mogli ich dać, bo nie mieli ich wystarczająco dużo ». – Uzgodniliśmy więc z NATO, że nam doślą. Czy Polska oddała nam potem samoloty? Nie. Znaleźli inny powód – stwierdził ukraiński przywódca.
REKLAMA
Zobacz wideo Gen. prof. Stanisław Koziej o bezpieczeństwie Europy i rosnących napięciach
Przypomnijmy, że Polska przekazała już kilkanaście MiG-ów Ukrainie. Zdaniem ekspertów przekazanie kolejnych powinno wiązać się z zastąpieniem tych maszyn przez inne myśliwce. W sumie Warszawa dała Kijowowi ponad tysiąc sztuk różnego rodzaju sprzętu militarnego o łącznej wartości około 12 miliardów złotych. Lachowski: Prezydent Zełenski w ostatnim czasie nieświadomie szkodzi swojemu państwu
O tę wypowiedź prezydenta Ukrainy zapytaliśmy korespondenta wojennego Mateusza Lachowskiego, który od początku wojny relacjonuje inwazję Rosji na Ukrainę. – Odnoszę wrażenie, że prezydent Wołodymyr Zełenski w ostatnim czasie nieświadomie szkodzi swojemu państwu na arenie międzynarodowej. Najpierw był szumnie zapowiadany plan zwycięstwa, który okazał się rozczarowaniem zarówno dla partnerów Ukrainy, jak i dla samych Ukraińców – mówi dziennikarz Telewizji Polskiej.
– Teraz obserwujemy coraz gorsze notowania w sondażach i coraz mniejsze poparcie ukraińskiego społeczeństwa dla prezydenta. Pojawia się też wiele pytań o styl zarządzania krajem czy prowadzenia polityki zagranicznej. Oprócz tego biuro prezydenta ingeruje w decyzje wojskowych.