Dla wielu sympatyków piłki nożnej wprowadzenie wideoweryfikacji czy też system ”Hawk Eye” to już rewolucyjne zmiany. Van Basten chce iść jeszcze o krok dalej. Pierwszą propozycją jest zmiana formy rzutów karnych. Nowy pomysł jest po trochu zaczerpnięty z hokeja. Piłkarz ustawiałby piłkę około 25 metrów od bramki i miałby 8 sekund na pokonanie bramkarza. Golkiper nie mógłby opuścić pola karnego, a każdy jego kontakt z piłką kończyłby się zakończeniem akcji. Taki sposób testowali już Amerykanie, lecz nie przyjął on się.
Kolejną zmianą miałoby być zniesienie spalonego. – Piłka nożna coraz bardziej przypomina szczypiorniaka. Jestem ciekawy, jak wyglądałaby gra bez spalonych. Według mnie byłaby bardziej atrakcyjna, napastnicy mieliby więcej szans, strzelano by więcej goli, a tego chcą kibice – powiedział Holender.
Następną propozycję FIFA chce zasięgnąć z koszykówki. Chodzi o faule, a raczej ich liczbę. Piłkarz po pięciu przewinieniach musiałby opuścić boisko. Ostatnie pomysły nie są już aż tak kontrowersyjne. Holender chce większej ilości zmian (trzech rezerwowych w 90 minutach oraz dwóch w dogrywce). Ponadto jedyną osobą, która mogłaby rozmawiać na murawie z sędzią byłby kapitan.
Jak na razie są to tylko propozycje, gdyż zmiany w futbolu nie są łatwe do przeprowadzenia, a zwłaszcza tak kontrowersyjne.
