Program stażowy « Energia dla przyszłości », w którym bierze udział 21 studentów i absolwentów uczelni technicznych wybranych spośród blisko 200 kandydatów, rozpoczął się w październiku ubiegłego roku miesięcznym stażem w wybranych departamentach Ministerstwa Energii. Następnie stażyści odbyli miesięczne staże rotacyjne w wybranych departamentach i działach poszczególnych spółek – PGNiG, PGE Polskiej Grupy Energetycznej i PKN Orlen. W lutym młodzi rozpoczną staż właściwy, we wcześniej wybranej przez siebie spółce, gdzie przepracują pół roku. Na zakończenie powrócą na dwa miesiące do Ministerstwa Energii. Najlepsi mogą otrzymać oferty zatrudnienia. – Korzystajcie z tego stażu tak intensywnie, jak tylko dacie radę. Konkurujemy o was z dwiema innymi spółkami i chcemy stworzyć wam najlepsze warunki do rozwoju – powiedział Piotr Woźniak, prezes PGNiG podczas spotkania ze stażystami w Muzeum Gazownictwa. Gościem wydarzenia był także Michał Kurtyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii. Uczestnicy programu „Energia dla przyszłości” zaprezentowali projekty, przy których pracowali w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a także plany na kolejny etap stażu. Wysoko ocenili możliwość zdobywania wiedzy bezpośrednio od doświadczonych pracowników. – Mamy możliwość spojrzenia na sektor energetyki w Polsce z punktu widzenia ministerstwa oraz podległych mu spółek, obserwowania zachodzących na rynku procesów i sposobów podejścia do rożnych wyzwań. Zostaliśmy zaangażowani w tworzenie tych rozwiązań – powiedział Karol Basiński, absolwent automatyki i robotyki oraz elektrotechniki na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Najbliższe sześć miesięcy przepracuje w dziale zarządzania projektami departamentu strategii PGNiG. Porównał program stażowy do Rajdu Dakar. – Jest wyjątkowy i długodystansowy. Na płaskich etapach na każdym postoju czeka obsługa rajdu w postaci doświadczonych pracowników. Ale teraz mamy przed sobą najtrudniejszy etap, który można porównać do wjazdu w Andy. Każdy, kto dojedzie do mety, będzie zwycięzcą – powiedział Basiński.
