Home Polish — mix Sprawa Ziętary: "Masa”: Gawronik się chwalił, że jest specjalistą od uciszania prasy

Sprawa Ziętary: "Masa”: Gawronik się chwalił, że jest specjalistą od uciszania prasy

217
0
SHARE

Gawronik chwalił się, że jest specjalistą od uciszania prasy – powiedział w czwartek w sądzie świadek koronny Jarosław Sokołowski ps. « Masa ». Były członek mafii pruszkowskiej zeznawał w procesie Aleksandra Gawronika oskarżonego o podżeganie do zabójstwa dziennikarza.
« Masa » składał zeznania przy szczególnych środkach bezpieczeństwa, w kominiarce, w pomieszczeniu za pancerną szybą. Rozprawa rozpoczęła się w poznańskim sądzie okręgowym po oficjalnych godzinach jego urzędowania. Dziennikarze wchodzący na salę zostali poddani podwójnej kontroli bezpieczeństwa; przy wejściu do budynku sądu i bezpośrednio przed salą. Funkcjonariusze policji obecni byli na sali także w trakcie rozprawy.
« Masa » złożył wniosek o utajnienie jego zeznań, sąd jednak nie uwzględnił jego prośby, tłumacząc, że Sokołowski nie posiada statusu świadka koronnego w tej konkretnej sprawie. « Masa » kilkanaście lat temu rozpoczął współpracę z prokuraturą. Dzięki jego zeznaniom zatrzymano członków zarządu gangu Pruszkowa, a sąd nadał mu status świadka koronnego.
W czwartek « Masa » zeznał, że w 1998 roku Gawronik zaproponował gangsterom wspólny interes. „Generalnie chodziło o pozyskiwanie podatku ze sprzedaży papierosów. To był nasz pierwszy kontakt » – powiedział. Jak zeznał, na tym spotkaniu Gawronik przedstawił mu biznesplan, który miał być napisany przez prof. Modzelewskiego (Witold, b. wiceminister finansów – PAP) (…) firmę miał ochraniać pan Czempiński (Gromosław – PAP ) i Petelicki (Sławomir). Spodobało mi się to i poszedłem z tym projektem Gawronika do +Pershinga+ (szef gangu pruszkowskiego – PAP). Mu też się spodobał ten projekt i dał mi pozwolenie na to przedsięwzięcie. Potem spotkaliśmy się cyklicznie, co tydzień; Gawronik przyjeżdżał do mnie do domu i zdawał mi relacje » – powiedział « Masa ».
Jak mówił, wtedy był « jednym z czołowych polskich gangsterów », co Gawronikowi imponowało i ich relacje po pewnym czasie stały się « koleżeńskie ». Podczas jednego ze spotkań Gawronik powiedział mu, że jest « specjalistą od uciszania prasy ».
Jak zeznał « Masa », Gawronik zapewne też chciał mu zaimponować, „stąd prawdopodobnie wynikło takie chwalenie się, że uciszył dziennikarza » – powiedział.
« Wtedy tę opowieść zbagatelizowałem, a w czasie rozmowy z Gawronikiem nie skojarzyłem jego opowieści z żadnym konkretnym dziennikarzem. Nie dopytywałem go też o to, bo mnie to nie interesowało » – dodał.
« Nie pamiętam już dokładnie tego spotkania, na którym Gawronik powiedział, że uciszył dziennikarza. Ale pamiętam, że to było lato w 1999 roku, siedzieliśmy w ogrodzie i żona była niezadowolona, bo Gawronik stłukł cukiernicę » – powiedział.
Podkreślił, że o tym zdarzeniu powiedział dopiero, gdy został o to zapytany przez prokuratora. « Prokurator pytał, czy coś wiem na temat zabójstwa przez pana Gawronika jakiegoś dziennikarza. Wtedy mi się to skojarzyło » – dodał. W trakcie składania zeznań « Masa » zaznaczył jednak, że w jego ocenie Gawronik jest « mitomanem ».
W poprzednich zeznaniach « Masy », przytoczonych w czwartek przez sąd, Sokołowski podkreślił, że w latach 90. wśród osób z otoczenia Gawronika były także osoby rosyjskojęzyczne, choć jak stwierdził « była to wiedza tzw. grupowa ». Według prokuratury, to właśnie osoba posługująca się językiem rosyjskim miała dokonać zabójstwa Ziętary. « Masa » dodał też, że Gawronik zajmował się w latach 90. szarą strefą i przemytem alkoholu na bardzo dużą skalę. Jak mówił, kontakt z mafią pruszkowską pozwalał Gawronikowi na « swobodne robienie interesów ».
Obrońca Gawronika adw. Patrycja Leśkiewicz powiedziała dziennikarzom po rozprawie, że jej zdaniem zeznania « Masy » nie wniosły do sprawy nic przełomowego. « Dowiedzieliśmy się o jakimś nowym dowodzie nieznanym w procedurze karnej w postaci +wiedzy grupowej+. Jeżeli ktoś kogoś pomawia, nie potrafi nawet wskazać, od kogo pośrednio pochodzi ta wiedza, to w mojej ocenie jest całkowicie niewiarygodny » – mówiła.
« Okoliczności, o jakich świadek zeznaje dotyczące kontaktów, które miały mieć miejsce między Pruszkowem a oskarżonym powinny się znaleźć w jego protokołach z przesłuchań z okresu, kiedy ubiegał się o status świadka koronnego. Przypominanie sobie pewnych okoliczności po 15 latach jest w mojej ocenie dość dziwne » – powiedziała, dodając, że oskarżony odniesie się szczegółowo do zeznań Sokołowskiego na kolejnym terminie rozprawy.
« Żeby była jasność – nie było żadnej firmy Aleksandra Gawronika i Jarosława Sokołowskiego. Koniec na ten temat » – powiedział w piątek mediom Aleksander Gawronik. Pytany, co pamięta ze spotkania z « Masą » odparł, że « sporo ».
Proces Aleksandra Gawronika (zgadza się na podawanie nazwiska) rozpoczął się w styczniu ub. roku. B. senator oskarżony jest o nakłanianie ochroniarzy spółki Elektromis do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa reportera « Gazety Poznańskiej » Jarosława Ziętary. Gawronik odpowiada z wolnej stopy. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara wieloletniego więzienia lub dożywocie. Dotychczas przed poznańskim sądem zeznawali m.in. założyciel spółki Elektromis, biznesmen Mariusz Świtalski oraz osoby związane z jego firmą. Wszyscy zaprzeczyli, by mieli cokolwiek wspólnego ze sprawą dziennikarza. Zeznania w sprawie złożyli także poznańscy dziennikarze, współpracujący z Ziętarą w « Gazecie Poznańskiej », oraz b. gangster Maciej B. ps. „Baryła », odsiadujący wyrok dożywocia.
Jarosław Ziętara współpracował m.in. z « Gazetą Wyborczą », « Wprost » i « Gazetą Poznańską », gdzie zajmował się m.in. tematyką tzw. poznańskiej szarej strefy. 1 września 1992 r. wyszedł ze swojego mieszkania i tam widziany był po raz ostatni. W 1999 roku został uznany za zmarłego. Ciała dziennikarza do dziś nie odnaleziono.
Kolejna rozprawa – 5 kwietnia.
Anna Jowsa (PAP)

Similarity rank: 5.

Continue reading...