W Mosulu nie ma wody i żywności, a sytuacja mieszkańców jest dramatyczna. W mieście toczą się zacięte walki z dżihadystami. – To może doprowadzić do najgorszej katastrofy humanitarnej w wojnie z bojownikami
Trwają zaciete walki w zajętym przez dżihadystów Starym Mieście w Mosulu. W pułapce znalazło się wielu cywilów. Jak ostrzega koordynatorka humanitarna ONZ w Iraku Lise Grande sytuacja jest dramatyczna.
– Jeśli jest tam oblężenie i kilkaset tysięcy ludzi nie ma wody i żywności, grożące im ryzyko jest ogromne – powiedziała agencji Reutera w rozmowie telefonicznej.
Dodała, że « możemy stanąć w obliczu katastrofy humanitarnej, być może najgorszej w całym konflikcie ».
Mosul, który jest największym miastem na północy Iraku, został opanowany przez fundamentalistycznych sunnickich bojowników w połowie 2014 roku. Irackie siły rządowe odbiły większą część miasta, w tym połowę położoną na wschód od Tygrysu, podczas rozpoczętej w październiku, wspieranej przez USA ofensywy.
Bojownicy zostali otoczeni w północnozachodniej części Mosulu, obejmującej gęsto zaludnione Stare Miasto, gdzie sieć wąskich uliczek utrudnia działania irackich oddziałów.
Siły policyjne, wspierane przez irackie lotnictwo i ostrzał artyleryjski walczą z ekstremistami w pobliżu wielkiego meczetu al-Nuri, miejsca symbolicznego, ponieważ właśnie tam przywódca Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadi 29 czerwca 2014 roku ogłosił powstanie kalifatu.