« Nawet jeżeli jakieś gierki są prowadzone ze strony Krajowej Rady Sądownictwa w tym obszarze, to dlaczego kosztem młodych ludzi? ».
Decyzja Krajowej Rady Sądownictwa ws asesorów jest „szokująca i skandaliczna” i jest wymierzona w społeczeństwo, ale także w środowisko sędziowskie – stwierdził we wtorek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Dodał, że KRS powinna być natychmiast zreformowana.
CZYTAJ RÓ WNIE Ż: Co dalej z reformą sądów? Plotki „Faktu”: Było tajne spotkanie prezydenta z prezesem PiS. „Pałac odrzuca kluczowe poprawki”
Patryk Jaki: „Gdyby nie weto prezydenta, pan Żurek nie miałby już tej satysfakcji i nie mógłby gnębić tych młodych ludzi”
W poniedziałek wieczorem rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości.
Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw
— zaznaczył.
Dodał, że jest to spowodowane niespełnianiem kryteriów ustawowych.
Chodzi o absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, którzy pod koniec września br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości. Zgodnie z uchwaloną 11 maja br. nowelą kilku ustaw minister sprawiedliwości dokonuje mianowania na stanowisko asesora na czas nieokreślony. KRS ma natomiast prawo do sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego.
Wójcik powiedział we wtorek w TVP1, że jest to „szokująca i skandaliczna” decyzja KRS, która jest wymierzona w społeczeństwo, bo „społeczeństwo płaci ogromne pieniądze, grube miliony, żeby tych ludzi kształcić”.
Dzisiaj to sygnał dla nas, że Krajowa Rada Sądownictwa natychmiast powinna być zreformowana. Już dzisiaj nie ma wątpliwości
— powiedział Wójcik.
Dodał, że jest to też decyzja wymierzona w samo środowisko sędziowskie, bo asesorzy mieli trafić do sądów rejonowych, gdzie mieli odciążyć środowisko sędziowskie.
Wójcik zaznaczył, że był na uroczystościach, gdzie wręczane były asesorom nominacje.
265 osób pełnych radości, entuzjazmu, wchodzących do tego środowiska, na początku swojej drogi zawodowej i ten entuzjazm został zgaszony przez kogoś, kto prowadzi jakąś grę polityczną
— powiedział.
Zapytany, czy „kasta wystąpiła przeciw samej sobie” wiceminister odpowiedział, że był to „strzał w samą siebie”.
Wójcik odniósł się również do słów rzecznika KRS Waldemara Żurka o „niespełnionych kryteriach ustawowych”.
Jeżeli przyczyną były jakieś braki w dokumentacji, to ludzi którzy przechodzili przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury ciężko pracowali, uczyli się – to jest bardzo ciężka szkoła. Zdecydowali, że wybierają właśnie ten obszar, środowisko sędziowskie i chcą służyć państwu, służyć społeczeństwu, a tutaj ktoś gasi entuzjazm i mówi „wy nie jesteście potrzebni”
— powiedział.
Nawet jeżeli jakieś gierki są prowadzone ze strony Krajowej Rady Sądownictwa w tym obszarze, to dlaczego kosztem młodych ludzi
— powiedział Wójcik. Dodał, że „ci młodzi ludzie mogli iść do spółek skarbu państwa lub przejść do komercji i zarabiać duże pieniądze”. Podkreślił, że droga, którą wybrali „jest bardzo ciężka”.
Czytaj dalej na następnej stronie