Rehabilitantom niepełnosprawnych dzieci, których rodzice protestują na terenie Sejmu, udostępniony zostanie pokój dziennikarski. Wczoraj nie wpuszczono ich do budynku.
Protest rodziców oraz ich pełnoletnich niepełnosprawnych dzieci rozpoczął się 18 kwietnia w południe. W ubiegłym tygodniu protestujących odwiedzili prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. W niedzielę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska przekazała rodzicom, że rząd zajmie się tylko jednym ich postulatem, czyli podwyżką płacy minimalnej. O dodatku rehabilitacyjnym w wysokości 500 zł na razie nie ma mowy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mam dwie niepełnosprawne córki i protestuję dla nich
Rodzice na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić i nie zamierzają opuścić Sejmu, na którego posiedzenie są gotowi zaczekać. Brak zgody na wejście rehabilitantów do Sejmu
W poniedziałek rano posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna), która od początku wspiera protestujących, złożyła do marszałka Marka Kuchcińskiego wniosek o pilne zwołanie posiedzenia Sejmu na 26 kwietnia. Wnioskowała też o wpuszczenie na teren Sejmu rehabilitantów i masażystów. Ale dostała odmowę.