W piśmie opublikowanym na stronie RPO Adam Bodnar zauważa, że co do zasady — rozpowszechnienie wizerunku wymaga zgody osoby na nim przedstawionej (rzecznik powołuje się na art. 81 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym «rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie»).
Jak przekonuje, wyjątkiem od tej zasady mogą być jedynie przypadki określone w art. 20 ust. 2a ustawy o policji, w których policja ma prawo «pobierać, uzyskiwać, gromadzić, przetwarzać i wykorzystywać w celu realizacji zadań ustawowych informacje, w tym dane osobowe». Przepis dotyczy m.in. osób podejrzanych o popełnienie przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego, osób o nieustalonej tożsamości lub usiłujących ukryć swoją tożsamość czy poszukiwanych.
«Jednakże treść tego przepisu nie zawiera upoważnienia dla Policji do rozpowszechniania wizerunku danej osoby poprzez jego publikację na stronie internetowej» — uzasadnił Bodnar.
W jego interpretacji policja w żadnym przypadku nie ma prawa publikować zdjęć poszukiwanych osób w internecie.
«Policja przesądziła o winie»
«Niezależnie od powyższego zwracam uwagę, że w treści komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej KSP znalazło się kategoryczne stwierdzenie: »Nieznane dotąd osoby naruszyły porządek prawny. Publikujemy wizerunki osób, które mogą mieć związek z tymi zdarzeniami«. Policja stwierdza więc, że osoby, których tożsamość nie jest znana, naruszyły porządek prawny, a nie, że są podejrzewane o naruszenie porządku» — napisał rzecznik.
«Oznacza to, że organ państwa, jakim jest Policja przesądza w treści tego komunikatu o winie tych osób. Stanowi to naruszenie konstytucyjnej zasady domniemania niewinności» — oświadczył Bodnar.
«Zakłócali porządek prawny»
Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzą śledztwo w sprawie wydarzeń związanych z naruszeniami porządku prawnego w dniach 16/17 grudnia 2016 roku przed gmachem Sejmu. Policja od kilku dni publikuje zdjęcia osób «które mogą mieć związek z tymi wydarzeniami».
Śledztwo dotyczy m.in. blokowania wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem; w jego ramach analizowane mają być też inne wątki — m.in. informacje o poturbowaniu posłanek opozycji przez Straż Marszałkowską.
Postępowanie wszczęto na podstawie dwóch artykułów Kodeksu karnego — 191 i 224, które przewidują do 3 lat więzienia dla tego, «kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania» oraz dla tego, kto «przemocą lub groźbą bezprawną» wywiera wpływ na czynności urzędowe organu państwowego.
polsatnews.pl