Pierwszy set od początku przebiegał po myśli gospodyń (3:0, 8:4), a w wypracowaniu zaliczki pomogły im błędy własne siatkarek KSZO. W środkowej części seta Mineralne uzyskały zdecydowaną przewagę, gdy serię czterech wygranych akcji zwieńczył as serwisowy Mai Savić (15:10). Gospodynie utrzymywały dystans do końca seta, kończąc go skutecznym blokiem (25:20).
W drugiej partii sytuacja zmieniła się diametralnie. Po wyrównanym początku (9:9), dalsza część seta toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Punktowe zagrywki i skuteczna gra w ataku, przy błędach gospodyń i kłopotach ze skończeniem ataków zaowocowały zdecydowaną przewagą (10:16, 11:20). W końcówce siatkarki z Muszyny wygrały pięć kolejnych akcji, ale było już za późno na odrobienie strat (17:23). Dorota Ściurka i Julia Piotrowska zdobyły decydujące punkty dla przyjezdnych.
Trzecia odsłona miała bardziej wyrównany przebieg od poprzednich. Wynik bardzo długo oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie zdecydowanej przewagi (5:5, 9:9, 15:15). Walka punkt za punkt trwała do stanu 23:23, później skuteczny blok dał przyjezdnym piłkę setową (23:24), a w kolejnej, bardzo nerwowej akcji, gospodynie popełniły błąd atakując w antenkę.
W secie numer cztery, po wyrównanym początku, gospodynie odskoczyły rywalkom w środkowej części seta (14:9), ale siatkarki KSZO zdołały odrobić straty (16:16). W tym momencie Mineralne przystąpiły do decydującego szturmu: wygrały pięć akcji z rzędu, a skutecznością błysnęła Koleta Łyszkiewicz (21:16). Tej przewagi nie dały już sobie odebrać i zakończyły seta po skutecznym ataku Savić. Rozpędzone gospodynie lepiej rozpoczęły tie-breaka (4:1). Przy zmianie stron miały już pięć oczek zaliczki, po niej jeszcze powiększały przewagę, pewnie wygrywając 15:7. MVP: Maja Savić.