Paweł Deresz 25 stycznia 2017 O dżyła sprawa wraku. Pani premier i minister spraw zagranicznych wspólnie sugerują, że „ich starania“ o odzyskanie szczątków samolotu nie przynoszą rezultatu. Ale wykazu „starań“ brak. Pan prezydent, choć także obiecał starania — milczy. Podobnie jak zespół pana Berczyńskiego, o którym ( i zespole i jego przewodniczącym) słuch zaginął.
Badający od kilku miesięcy tragedię smoleńską zespół śledczy prokuratury krajowej, nie zwrócił się także do tej pory – o ile mi wiadomo – do Rosjan z żądaniem dostępu do wraku. Nasuwa się przypuszczenie, że stronie polskiej wrak – po prostu – nie jest potrzebny, mogłoby się bowiem okazać, iż polskie podejrzenia odnośnie przyczyn katastrofy mogą być błędne. Lepiej więc mieć wrak za granicą.
Mało wieści napływa ze wspomnianego wyżej zespołu śledczego prokuratury krajowej. Plany były ambitne, można nawet powiedzieć, że bardzo ambitne. Z listy tych planów, które otrzymałem wynika między innymi, że prokuratura chce się zająć sprawdzeniem,czy katastrofa nie została spowodowana…świadomym działaniem załogi , albo presją ( to chyba chodzi o generała Błasika) na członków załogi.
Z jeszcze bardziej poważnych zamierzeń wynika potrzeba zbadania, czy katastrofa nie została dokonana przy użyciu środków niekonwencjonalnych ( otrucie załogi? ) , albo w wyniku zderzenia z ptakami lub innymi ciałami obcymi.
Jeśli wierzyć jednemu z panów prokuratorów, to zespół śledczy zamierza także sprawdzać, czy obrażenia pasażerów tragicznego lotu powstały tylko w miejscu i czasie zaistnienia katastrofy. Tak więc wiele tu będą miały do powiedzenia osoby, które głosiły tezę, iż na lotnisku dobijano rannych. Jestem przekonany, że prokuratura przesłucha także pana ministra A. Macierewicza, który przecież stwierdził, iż trzy osoby podczas katastrofy uratowały się.
Zespól śledczy, jak wynika z otrzymanych informacji, nie założył jednak (w odróżnieniu od pana Berczyńskiego), że na pokładzie samolotu doszło do eksplozji materiałów wybuchowych ( zmuszeni jesteśmy podjąć czynności , które pozwolą w sposób w pełni zobiektywizowany i ostatecznie, czy doszło do eksplozji lub innego gwałtownego wyzwolenia energii – czytam w piśmie prokuratury) .
Ponieważ przeprowadzono już kilkanaście ekshumacji i badań szczątków ciał, najwyższy czas, aby podać do publicznej wiadomości, czy choć w jednym przypadku można powiedzieć ze stuprocentową pewnością , że ślady materiałów wybuchowych zostały wykryte.
Jak na razie zespół realizuje polecenie swego zwierzchnika: szukajcie , aż znajdziecie. Czasu jest sporo, wraku nie ma , tragedią smoleńską można nadal grać.
POLUB NAS NA FACEBOOKU