— Współpraca transatlantycka jest priorytetem dla UE, ale jednocześnie wobec zmian, jakie zachodzą na świecie, Wspólnota musi odzyskać wiarę we własną siłę — powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk po piątkowym szczycie unijnym na Malcie. Były premier Polski wyraził też gotowość do ponownego objęcia stanowiska szefa RE, jeśli zostanie wybrany na drugą kadencję.
Jak stwierdził, » wydarzenia na scenie międzynarodowej przypominają nam, jak ważna jest silna UE»: Transatlantycka współpraca jest naszym absolutnym priorytetem, ponieważ do teraz jest ona kluczowym filarem wolnego świata. Jednocześnie wiemy, że dziś nie mamy żadnej innej opcji niż odzyskać wiarę w naszą własną siłę.
Rozmowa na temat podejścia UE do zmiany w polityce Stanów Zjednoczonych stała się nieoczekiwanie jednym z tematów nieformalnego szczytu po wywołujących kontrowersje decyzjach i wypowiedziach nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
Tusk, chociaż przed piątkowym spotkaniem w Valletcie pisał do przywódców UE, że zmiana w polityce amerykańskiej jest jednym z potencjalnych zewnętrznych zagrożeń dla UE, na konferencji prasowej zapewniał, że «28» jest zdeterminowana, by chronić więzi transatlantyckie. Jedynym realnym zagrożeniem jest brak naszej jedności wobec wyzwań, jakie przed nami stoją. Dla nas nowa sytuacja geopolityczna może nie jest zagrożeniem, ale wyzwaniem. Ona może się przekształcić w realne zagrożenie, jeśli nie będziemy dostatecznie zjednoczeni, odważni i konsekwentni.
Jak przekonywał, intencją UE są tak silne więzi transatlantyckie, jak to tylko możliwe. Zaznaczył, że Wielka Brytania może wewnątrz UE lub na zewnątrz niej być bardzo pomocna w osiąganiu tego celu. Dodał, że podczas spotkania «28» czuć było «ducha solidarności», a także silną wolę, aby chronić unikalne więzi Europy ze Stanami Zjednoczonymi , a także transatlantyckie gwarancje dla wolności i porządku międzynarodowego. Jesteśmy bardzo zdeterminowani (…), nie mam wątpliwości, że dla wszystkich nas najwyższym priorytetem jest ochrona więzi ze Stanami Zjednoczonymi przed ich wrogami.
Wśród polityków unijnych wiele kontrowersji wzbudził antyimigracyjny dekret Trumpa, a także jego wcześniejsze wypowiedzi, że po decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE kolejne kraje będą podążały tą samą ścieżką.