Домой Polish — mix Dymisja Michaela Flynna: Rzecznik Białego Domu o zaufaniu, Donald Trump o nielegalnych...

Dymisja Michaela Flynna: Rzecznik Białego Domu o zaufaniu, Donald Trump o nielegalnych przeciekach

390
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Dymisja Michaela Flynna: Rzecznik Białego Domu o zaufaniu, Donald Trump o nielegalnych przeciekach — RMF24.pl — Sprawa Michaela Flynna, który został poproszony przez prezydenta USA Donalda Trumpa o rezygnację ze stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa
Rzecznik Białego Domu powiedział dziennikarzom, że zaufanie prezydenta Donalda Trumpa do jego doradcy stopniało do tego stopnia, że postanowił poprosić go o rezygnację z zajmowanego stanowiska. Spicer dodał, że albo Flynn wprowadził wiceprezydenta Mike’a Pence’a w błąd ws. szczegółów swoich rozmów z Siergiejem Kislakiem, albo zapomniał powiedzieć mu o «kluczowych szczegółach». Tym samym — jak stwierdził rzecznik Białego Domu — Flynn stworzył «masę krytyczną i niepożądaną sytuację». Spicer zastrzegł, że Flynn nie miał żadnych instrukcji od Donalda Trumpa, by rozmawiać z rosyjskim dyplomatą o sankcjach. Prezydent USA skomentował sprawę w krótkim wpisie na Twitterze. — napisał: Taki kontekst dymisji Flynna podchwyciły przyjazne Trumpowi media i kongresmani. Konserwatywny portal Breitbart, którego szefem był w przeszłości Steve Bannon — obecnie jeden z najbliższych doradców prezydenta, tłumaczy, że bezprecedensowa liczba przecieków, z jakimi boryka się administracja Trumpa, jest spowodowana faktem, że we wszystkich kluczowych agencjach federalnych dominują pracownicy zatrudnieni jeszcze w okresie ośmioletnich rządów Baracka Obamy. Ta rzesza pracowników rządowych, chronionych przed utratą stanowisk przepisami o służbie cywilnej, dominuje wśród pracowników Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Federalnego Biura Śledczego (FBI) i departamentu sprawiedliwości, skąd pochodziła większość nielegalnych przecieków. Dlatego m.in. kongresman Davin Nunes, republikanin z komisji wywiadu Izby Reprezentantów, wezwał we wtorek do przeprowadzenia śledztwa ws. tego, kto był autorem przecieków. Zdaniem wielu komentatorów, prezydent-elekt (rozmowy Flynna z rosyjskim ambasadorem w Waszyngtonie miały miejsce jeszcze przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa) i jego doradcy wiedzieli o tych rozmowach. Przeciwnicy prezydenta — w tym przywódczyni demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi — wezwali do powołania niezależnej komisji Kongresu do zbadania związków administracji Donalda Trumpa z Rosją. Jak jednak wskazują obserwatorzy polityczni, to republikanie, a nie demokraci, kontrolują obie izby Kongresu, więc szanse na realizację propozycji Pelosi są niewielkie. Rezygnację Michaela Flynna — emerytowanego generała piechoty morskiej i byłego dyrektora Agencji Wywiadu Departamentu Obrony USA — poprzedziła bezpośrednio publikacja w internetowym wydaniu «Washington Post». Dziennik podał, że pod koniec stycznia p.o. prokurator generalna Sally Yates poinformowała wysokiej rangi urzędników Rady Bezpieczeństwa Narodowego i radcę prawnego Białego Domu Donalda McGahna, że Flynn zataił przed najbliższym otoczeniem prezydenta Trumpa tematykę swoich rozmów z ambasadorem Kislakiem. Zdaniem Yates, podając częściowo nieprawdziwy opis swoich rozmów z rosyjskim dyplomatą, Flynn naraził się na możliwość szantażu ze strony władz w Moskwie. Z opinią Yates zgodzili się pod koniec urzędowania Baracka Obamy dyrektor wywiadu James Clapper i ówczesny szef CIA John Brennan. Cytowani anonimowo przez «Washington Post» byli i obecni przedstawiciele władz federalnych wyrażali przekonanie, że wiceprezydent Mike Pence został wprowadzony przez Flynna w błąd. Równocześnie jednak nie wykluczyli, że o kontaktach Flynna z rosyjskim ambasadorem wiedzieli inni doradcy prezydenta-elekta z zespołu przejmującego władzę. Funkcję prezydenckiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn sprawował przez zaledwie trzy tygodnie i trzy dni — najkrócej w historii.

Similarity rank: 3.2
Sentiment rank: 0