— Myślę, że to jest mało prawdopodobne — ocenił szanse wybrania Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej rzecznik rządu Rafał Bochenek. W jego ocenie «prawdziwym sukcesem» będzie wybór na to stanowisko Jacka Saryusz-Wolskiego.
Rzecznik rządu zaznaczył, że «Polska nie może sobie pozwolić na to, aby funkcję szefa Rady pełnił w dalszym ciągu Donald Tusk». Jak uzasadnił, ewidentnie stoi on «po jednej ze stron konfliktu politycznego w Polsce» i «wspiera opozycję totalną, która od wielu miesięcy próbuje podważyć legitymizację polskiego rządu do sprawowania władzy».
— Jego wypowiedzi, które wielokrotnie padały, świadczą o tym, że jest negatywnie nastawiony do Polski, do Polaków, do polskiego rządu; chociażby te dotyczące sankcji — argumentował w TVN 24.
Jak mówił, rząd nie udzielił poparcia Tuskowi również ze względu na sytuację w UE i fakt, iż były premier nie potrafił uporać się z największymi kryzysami w historii wspólnoty, takimi jak kryzys migracyjny czy «kryzys związany z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE». Dodał, że Brexit stanowi pokłosie polityki prowadzonej m.in. przez Tuska. — Premier nie potrafił przekonać Brytyjczyków do tego, żeby w tej UE pozostali — mówił Bochenek.
Na uwagę dziennikarki, że wystawiając kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego rząd «organizuje polsko-polską wojnę na europejskiej arenie», rzecznik zareagował zaprzeczeniem i podkreślił, że były europoseł PO jest obecnie jedynym zgłoszonym formalnie kandydatem.
— Formalnie zgłoszonym kandydatem jest (…) pan i to jest jedyny kandydat, który w tym momencie ma poparcie jakiegokolwiek rządu państwa, które wchodzi w skład UE — przekonywał.
Rzecznik rządu kilkukrotnie zapewniał, że kandydatura Saryusz-Wolskiego jest właściwa. Dopytywany, w jaki sposób zareaguje rząd, jeśli jego kandydat na przewodniczącego Rady Europejskiej nie zostanie wybrany, Bochenek uchylał się od odpowiedzi.
Rzecznik rządu nie wprost przyznał jednak, że jeśli to Tusk zostanie wybrany, może liczyć na gratulacje ze strony rządzących państwem. — My wielokrotnie pokazywaliśmy, że jesteśmy w stanie wznosić się ponad podziały partyjne — podkreślił.
Bochenek zaznaczył jednak że «prawdziwym sukcesem będzie, gdy na przewodniczącego zostanie wybrany Saryusz-Wolski». Uchylał się również od odpowiedzi, co będzie, gdy nie wygrają ani kandydat rządu, ani były premier. — Plan jest taki, aby nasz kandydat wygrał — uciął.
Rzecznik rządu odniósł się negatywnie do pytania o ewentualne przydzielenie Saryusz-Wolskiego stanowiska szefa MSZ-u. — To są kolejne medialne spekulacje — powiedział i dodał, że «w tym momencie nie ma żadnych planów».