Домой Polish — mix Już wszystko jasne. Bartłomiej Misiewicz ma nową pracę. I to w zupełnie...

Już wszystko jasne. Bartłomiej Misiewicz ma nową pracę. I to w zupełnie innej branży

282
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy tego rządu, choć nie jest ani posłem, ani ministrem. Człowiek wielu talentów, jeszcze większej ilości stanowisk. Osoba, która niemal rozsadziła Prawo Sprawiedliwość od wewnątrz. Bartłomiej Misiewicz, który został skreślony w PiS i stracił swoją funkcję ma już nową pracę. Nie, nie w MON.
Bartłomiej Misiewicz ma nową pracę. • Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta Michał Mańkowski 27 kwietnia 2017 J edna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy tego rządu, choć nie jest ani posłem, ani ministrem. Człowiek wielu talentów, jeszcze większej ilości stanowisk. Osoba, która niemal rozsadziła Prawo Sprawiedliwość od wewnątrz. Bartłomiej Misiewicz, który został skreślony w PiS i stracił swoją funkcję ma już nową pracę. Nie, nie w MON.
Tym razem trafi do Telewizji Republika, gdzie będzie zajmował się «pozyskiwaniem umów reklamowych i sponsorskich». To ustalenia branżowego portalu WirtualneMedia, który tę informację podał jako pierwszy. Tłumacząc to na normalny język, Bartłomiej Misiewicz będzie od teraz… sprzedawcą/handlowcem. Jego zadaniem będzie utrzymywanie relacji, pozyskiwanie reklamodawców, czyli przynoszenie do Telewizji Republika możliwie największej ilości pieniędzy od partnerów.
Serwis donosi, że umowa pomiędzy byłym rzecznikiem MON a telewizją została zawarta na czas nieokreślony. Tomasz Sakiewicz z zarządu stacji nie zaprzecza tym doniesieniom, mówiąc, że «nie wyklucza, iż coś mu zaproponują». Przyznał jednak, że był wielokrotnie zainteresowany współpracą z Misiewiczem.
Panowie na pewno się znają. W końcu jednym z autorów portalu Dezinformacja.net, który założył Misiewicz był właśnie Sakiewicz. Projekt jednak bardzo szybko «wygaszono», zaledwie po tygodniu.
Bartłomiej Misiewicz po burzliwiej karierze w PiS i MON w końcu pożegnał się z dawną ekipą. Po tym, jak miarka się przebrała, a w sprawę zaangażował się sam prezes Kaczyński, «złote dziecko PiS», odeszło z partii, a także straciło dotychczasowe stanowiska. Także to w PGZ, gdzie rzekomo miał zarabiać nawet 50 tys. zł. On sam zaprzeczył jednak, jakoby pensja miałaby być aż taka wysoka.
źródło: Wirtualne Media POLUB NAS NA FACEBOOKU

Similarity rank: 4.4
Sentiment rank: 2.4