Домой Polish — mix Macron: Francuzi potrzebują Europy, dlatego zbudujemy ją jeszcze raz

Macron: Francuzi potrzebują Europy, dlatego zbudujemy ją jeszcze raz

272
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Kandydat na prezydenta Francji w nadchodzących wyborach, centrysta Emmanuel Macron oświadczył w poniedziałek, na wiecu wyborczym w Paryżu, że Francuzi
Kandydat na prezydenta Francji w nadchodzących wyborach, centrysta Emmanuel Macron oświadczył w poniedziałek, na wiecu wyborczym w Paryżu, że Francuzi «potrzebują Europy». «Dlatego zbudujemy ją jeszcze raz” — dodał, zapowiadając wzmocnienie sojuszu z Berlinem.
«Wzmocnimy sojusz z Niemcami, by odbudować Europę naszych ambicji» – mówił Macron, który określa się jako «kandydat postępu». «Nie będziemy się bać ani przez chwilę, (…) bo budujemy przyszłość w Europie, którą wzmocnimy. Nie pozwolimy, by cywilizowany świat się rozpadł; jesteśmy za to odpowiedzialni» — ocenił.
Startujący jako kandydat niezależny Macron, były minister gospodarki w rządzie socjalistycznym, oznajmił, że trzeba rozmawiać z Rosją, bo jest to wielki kraj, ale nie przymykając oczu na przypadki łamania praw człowieka. Będziemy dbać o nasze bezpieczeństwo, ale broniąc naszych wartości — zapowiedział.
«Kocham was i rozumiem» – powtarzał Macron, zwracając się do 20 tys. osób zgromadzonych w hali, w której odbywał się wiec, i do kilku tysięcy, dla których zabrakło miejsca w środku. Paryskie spotkanie z przywódcą ruchu «En Marche!» przebiegało pod znakiem entuzjazmu i optymizmu, którym starał się natchnąć zwolenników kandydat na prezydenta.
W poetyckich wzlotach Macron wzywał, by słuchano «pomruku wiosny» zapowiadającego «zwrot w polityce», który spowodują jego zwolennicy. «Nasze zwycięstwo będzie początkiem nowej Francji» – zapowiadał, powtarzając, że dąży do objęcia władzy po to, «by dzielić ją» z wyborcami.
Macron, któremu zarzucano nieznajomość historii, mówił o swojej miłości do przeszłości «tego wspaniałego kraju» oraz do języka francuskiego, który Francuzi «dzielą z innymi». Zapewnił, że «przyszłość Francji będzie równie wielka i szlachetna, jak jej przeszłość»; «wierni dziedzictwu będziemy budować otwartą, ufną Francję» — mówił. Po tym zdaniu sala zaśpiewała hymn Francji, «Marsyliankę».
Gdy kandydat wyznał: «tak jak wy nie mogłem znieść bezsilności i niepewności» i obiecał «przemiany przeciw bezruchowi», sala odpowiedziała: «zwyciężymy».
Oskarżając swych konkurentów o to, że są «niewolnikami przeszłości», proponującymi «Castro albo Trockiego» czy «petainizm» (od nazwiska marszałka Philippe’a Petaina, który w czasach II wojny światowej stał na czele marionetkowego państwa francuskiego ze stolicą w Vichy — PAP) , Macron krzyknął – «odwróćcie się od nich, wykorzystajcie szansę spotkania z historią».
Na wiecu kandydat wypowiedział się również «przeciw absurdalnym czasem regułom UE», jak i przeciw «ultraliberalnej globalizacji».
W kontekście walki z terroryzmem powiedział: «nie dajmy się nowym zagrożeniom. Bądźmy czujni».
Z kolei, podsumowując fragment przemówienia poświęconego gospodarce, w którym obiecał, że zapewni pomyślność zarówno pracodawcom, jak i pracownikom, oznajmił: «wybrałem, jak (generał Charles) de Gaulle, to, co najlepsze na lewicy i to, co najlepsze na prawicy, a nawet w centrum». «Zwyciężymy — powiedział — po to, by we Francji było miejsce dla wszystkich, również dla tych, którzy lękają się przyszłości, ale pełni są chęci, by budować przyszłość swych dzieci». «Chcemy Francji zjednoczonej, nowej, pełnej wiary i sprawiedliwej» — mówił.
Wyrażając radość, że wraz z jego wyborem «do władzy, do odpowiedzialności dojdzie nowe pokolenie», obiecał, że za pięć lat «Francja będzie silna, w ambitnej Europie». Zapewnił, że Francję będzie podziwiał cały świat.
Liczni uczestnicy wiecu ubrani byli w żółte koszulki, na przodzie z napisem «Macron na prezydenta», a z tyłu z hasłem: «Francja ma być szansą dla każdego».
Jeden ze zwolenników Macrona, Luc Quinet-Hubert, zapytany, czy nie niepokoją go sondaże, w których «kandydat postępu» wygrywa pierwszą turę na zmianę z kandydatką skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, odpowiedział: «Jestem optymistą, wiem, że nie wolno się bać. Do końca będę optymistą, choć wiem, że Macron nie ma czarodziejskiej różdżki; ale wierzę w jego reformy».
Z kolei Victorien Lachas z ekipy wolontariuszy działających przy kampanii Macrona uważa, że wahania w sondażach mogą być pożyteczne, bo motywują ludzi, by poszli do urn.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się w najbliższą niedzielę, 23 kwietnia. Do drugiej tury — zaplanowanej na 7 maja — przejdą dwaj kandydaci, którzy w pierwszej rundzie uzyskają najlepsze wyniki.
Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)
llew/ ulb/ mal/

Similarity rank: 3.1
Sentiment rank: 1.8