Sąd Apelacyjny obniżył wyrok dla Brunona Kwietnia z 13 do 9 lat więzienia. Mężczyzna chciał przeprowadzić zamach na Sejm, prezydenta i premiera.
Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że Brunon Kwiecień podjął czynności zmierzające do zrealizowania czynu terrorystycznego — opracował plan, werbował współpracowników i wyznaczał zadania.
Ponadto — podał sąd apelacyjny — oskarżony rozpracowywał okolice Sejmu, przeprowadzał szkolenia z materiałów wybuchowych, uzyskał komponenty i wyrabiał materiały wybuchowe oraz usiłował nakłaniać studenta do udziału w zamachu.
Zdaniem sądu proces był rzetelny, przeprowadzony przez bezstronny sąd pierwszej instancji.
Prawidłowe były także ustalenia sądu okręgowego dotyczące kluczowego świadka Macieja M. «Budowanie wersji, że świadek ten był na usługach ABW i groził oskarżonemu, nakłaniając do działania, stanowi linię obrony oskarżonego. Linia ta była dostosowywana przez oskarżonego w stosunku do przebiegu materiału» – stwierdził sąd apelacyjny w uzasadnieniu.
Brunon Kwiecień odpowiadał przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Wyraził zgodę na publikowanie swojego wizerunku i pełnych danych osobowych.
Według śledczych Brunon Kwiecień, doktor chemii, ówczesny pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczonych w pojeździe SKOT (transporterze opancerzonym — przyp. red.) . Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów — w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 roku, obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonego twierdząc, że padł on ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Świadkami incognito w procesie byli m.in. agenci ABW pod przykryciem, którzy kontaktowali się z Kwietniem pod koniec jego działalności i doprowadzili do ujęcia go. Brunon Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z ABW.
21 grudnia 2015 roku krakowski sąd uznał chemika za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności. Przedstawianie najważniejszych motywów wyroku trwało wówczas blisko 8 godzin.
Według sądu, Kwiecień został zatrzymany w odpowiednim momencie, a ABW działała zgodnie z prawem. — Wszystkie elementy były realne, brakowało tylko ludzi, do zamachu mogłoby dojść już w 2011 roku — podkreślił sąd. Sąd poinformował również, że w jego ocenie wszystkie procedury zostały zachowane i działania ABW były legalne.
Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu sędzia Aleksandra Almert, po analizie zgromadzonego materiału sąd z całą stanowczością stwierdził, że oskarżony dopuścił się popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów.
— Nie ma dowodu, że oskarżony był namawiany, nakłaniany, prowokowany do zamachu na Sejm. Nie ma dowodu, że ktoś groził jemu lub jego rodzinie, by nakłonić go do zamachu na Sejm. Nie ma dowodu, że chciał się wycofać — powiedziała w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Zdaniem sądu plan oskarżonego był realny i możliwy do przeprowadzenia, a oskarżony dysponował niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał też niezbędnych ustaleń i przygotowań do zamachu.
Pisemne uzasadnienie wyroku wpłynęło do sądu 19 lipca 2016 roku. Zawierało w części jawnej ponad tysiąc stron, w części niejawnej — czterysta stron.
Jeszcze przed sporządzeniem pisemnego uzasadnienia wyroku apelację od niego złożył obrońca oskarżonego. Zgodnie z przepisami apelacja potraktowana została jako wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Obrońca zaskarżył wyrok w całości — co do winy i co do kary — i podniósł zarzuty formalne, m.in. dotyczące wyboru sędziego z naruszeniem prawa oraz bezstronności sędziego i jednego z ławników. W konkluzji wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Po sporządzeniu uzasadnienia obrona uzupełniła swoją apelację.
Apelację złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O., który za nielegalny handel bronią i nielegalne posiadanie broni został skazany na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Brunon Kwiecień przebywa w areszcie od 9 listopada 2012 roku. W grudniu ubieglego roku sąd przedłużył mu areszt o kolejne sześć miesięcy — do maja.
Źródło: TVN24, PAP