Ocena misji monitorującej niedzielne referendum w Turcji o tym, że nie spełniało ono międzynarodowych standardów, jest nie do przyjęcia — oświadczyło tureckie MSZ, zarzucając obserwatorom, że przy ocenie zabrakło im obiektywizmu i bezstronności. — Sprawdź najnowsze wiadomości i wydarzenia z Europy i ze świata. Poznaj komentarze i podyskutuj na forum.
«Mówienie, że referendum było poniżej standardów międzynarodowych jest nie do przyjęcia» — oznajmiło MSZ Turcji. Dodało, że wcześniejsze «motywowane politycznie» komentarze obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) pokazują, iż ekipa obserwatorów przybyła do Turcji z uprzedzeniami i nie zważała na zasady obiektywizmu i bezstronności.
Według wspólnej misji OBWE i Rady Europy procedury zastosowane w kampanii i podczas referendum w Turcji w sprawie zmiany systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki nie spełniały międzynarodowych standardów.
Referendum odbyło się na nierównych zasadach, dwa obozy kampanii nie korzystały z takich samych możliwości» — oświadczył szef misji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Cezar Florin Preda, wskazując na dominację kampanii na «tak» w przestrzeni publicznej i mediach. «Późne zmiany w procedurze liczenia (głosów) usunęły ważne zabezpieczenie» przed oszustwami — dodał, odnosząc się do decyzji tureckiej komisji wyborczej o zaakceptowaniu nieostemplowanych kart do głosowania.
«Ogólnie rzecz biorąc referendum nie spełniło standardów Rady Europy» — zauważył Preda, wskazując, że «ramy prawne są niewystarczające», jeśli chodzi o uzyskanie «procesu prawdziwie demokratycznego».
Turcja należy do Rady Europy od 1949 roku.
W niedzielnym referendum konstytucyjnym w Turcji 51, 4 procentami głosów zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego system rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny; było ich o 1, 25 mln więcej niż głosujących przeciwko wprowadzaniu zmian — podała Najwyższa Komisja Wyborcza. Ostateczne wyniki referendum w Turcji mają być znane w ciągu 10-11 dni.