Groźny wypadek podczas imprezy masowej, tzw. Yellow Carnival, na przedmieściach Paryża. Podczas podpalania drewnianej kukły, co jest stałym elementem tamtejszego powitania wiosny, doszło do potężnej eksplozji. Rannych zostało 20 osób, w tym 4 są w stanie krytycznym. Władze podkreślają, że wypadek nie ma związku z aktem terroru.
Groźny wypadek podczas imprezy masowej, tzw. Yellow Carnival, na przedmieściach Paryża. Podczas podpalania drewnianej kukły, co jest stałym elementem tamtejszego powitania wiosny, doszło do potężnej eksplozji. Rannych zostało 20 osób, w tym 4 są w stanie krytycznym. Władze podkreślają, że wypadek nie ma związku z aktem terroru.
W Villepinte na przedmieściach Paryża uroczyście witano dziś wiosnę podczas festiwalu zwanego Yellow Carnival. Tradycyjnym punktem tych obchodów jest podpalenie dużej drewnianej kukły. Tym razem podczas podkładania ognia doszło do nieprzewidzianego, tragicznego w skutkach wypadku — drewniana figura eksplodowała z ogromną siłą.
— Kawałki kukły i inne przedmioty latały w każdym kierunku, jak śmiercionośne strzały. Były piekielnie gorące. Ludzie krzyczeli w panice, najciężej ranni leżeli bez ruchu na ziemi — opowiadali świadkowie.
W wybuchu rannych zostało 20 osób, w tym dzieci. W stanie krytycznym do szpitala trafiły cztery osoby. Na stadionie, na którym doszło do wybuchu, znajdowały się wówczas setki dzieci.
Lokalne władze przekazały mediom, że «wybuch był przypadkowy i nie ma żadnego związku z terroryzmem». Policja sprawdzi teraz, co doprowadziło do tak tragicznego incydentu.
Zobacz wideo z miejsca zdarzenia:
Eksplozja na przedmieściach Liverpoolu. Wielu rannych
Rodzice z córką zrobili ognisko. Omal nie zginęli