Policja powoła rzeczoznawcę, który wyceni szkody powstałe na prywatnej działce ministra środowiska Jana Szyszki w Tucznie (Zachodniopomorskie) . Z informacji policji wynika, że drzewa zostały ponacinane.
W poniedziałek policja otrzymała zgłoszenie, że na działce uszkodzone zostały 33 drzewa; świerk zwykły, świerk srebrny, tuja i daglezja. Według policji, drzewa zostały ponacinane. Szkody wstępnie wyceniono na ponad 500 zł.
«Pokrzywdzony wycenił swoje szkody na blisko 5 tys. zł» – powiedziała PAP we wtorek oficer prasowy policji w Wałczu mł. asp. Beata Budzyń. «Policja powoła teraz rzeczoznawcę, który wyceni powstałe szkody» – dodała.
Jak wyjaśniała, wycena rzeczoznawcy pomoże odpowiednio zakwalifikować uszkodzenia. Dodała, że straty o wartości poniżej 500 zł kwalifikowane są jako wykroczenie, powyżej tej kwoty jako przestępstwo.
Budzyń powiedziała także, że niektóre z ponacinanych drzew połamał w poniedziałek silny wiatr.
Policjanci cały czas szukają sprawcy uszkodzeń.
Radio Maryja podało w poniedziałek, że «nieznani sprawcy wycięli drzewa z prywatnej działki ministra». Jak napisała rozgłośnia, «to już druga tego typu prowokacja».
«Nie tak dawno ktoś włamał się do pracowni w Tucznie» — mówił Szyszko, cytowany na stronach internetowych radia . «Wybito okna, wyciągnięto trofea myśliwskie, połamano je i zostawiono na zewnątrz. Natomiast w środku pozostawiono zakrwawioną siekierę. Tym razem mieszkańcy poinformowali mnie, że na terenie tej pracowni wycięto drzewa – dokładniej świerki. Zostały one zasadzone kilka lat temu, po to, żeby był lepszy widok, zasadzono te drzewa na uporządkowanym śmietnisku. To, co dzieje się w tej chwili, to jest wchodzenie na czyjąś własność i usuwanie komuś drzew, które zostały tam zasadzone. To jest rażące łamanie prawa» — dodał minister.