Historia. W Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach odbyła się wczoraj oficjalna prezentacja autentycznego pistoletu, z którego Ali Agca 13
36 lat temu cały świat wstrzymał oddech — o godz. 17.19 na placu św. Piotra w Rzymie postrzelono Jana Pawła II. Grozę tamtych chwil doskonale oddaje jedna z sal wadowickiego muzeum, poświęcona naszemu papieżowi. To w niej można oglądać jeden z najcenniejszych eksponatów — pistolet Browning HP CAL kaliber 9 mm, nr seryjny 76C 23953, z którego zamachowiec strzelił do Ojca Świętego. Od 2014 r. pokazywano go już w Wadowicach, ale okres wypożyczenia właśnie się skończył.
— W grudniu 2016 roku Muzeum rozpoczęło starania o wieloletni depozyt, prosząc kardynała Stanisława Dziwisza o wsparcie tej inicjatywy — opowiada ks. Jacek Pietruszka, dyrektor papieskiego muzeum. Udało się. Minister sprawiedliwości Włoch podjął decyzję, że broń pozostanie na pięć lat w depozycie wadowickiej placówki i będzie można ją oglądać w gablocie, znajdującej się w specjalnej strefie poświęconej wydarzeniom z 13 maja 1981 roku. Dyrekcja muzeum nie ukrywa, że pomogła w tym też interwencja polskiego rządu. Broń została wczoraj złożona w szklanej gablocie umieszczonej w podłodze muzealnej strefy „Przebaczam zamachowcy”. Tuż obok wystawione są inne eksponaty — niemi świadkowie dramatycznych wydarzeń. To garnitur Francesco Pasanisiego, ochroniarza Jana Pawła II, z widocznymi śladami krwi papieża, oraz obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który jedna z pielgrzymek miała tego dnia wręczyć Ojcu Świętemu i przed którym, tuż po zamachu, modlił się tłum zgromadzony na placu Świętego Piotra. W tej części ekspozycji znajduje się także różaniec ofiarowany Ojcu Świętemu przez siostrę Łucję dos Santos, jedno z dzieci uczestniczących w objawieniach maryjnych w Fátimie w 1917 roku. Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach można zwiedzać codziennie. Placówka już szykuje się do obchodów 97. rocznicy urodzin Karola Wojtyły.
