Festiwale. Telewizja Polska i miasto Kielce stworzą nowy festiwal, który nie będzie konkurencyjny dla Opola. Zamiast muzyki popularnej głównego nurtu ma prezent
Wszystko stało się jasne po wczorajszej konferencji prasowej, zorganizowanej w Kielcach przez prezydenta miasta i prezesa telewizji publicznej. Wojciech Lubawski i Jacek Kurski doszli do porozumienia i postanowili stworzyć zupełnie nową imprezę, nie mającą nic wspólnego z festiwalem polskiej piosenki w Opolu, o którego przeniesieniu do Kielc mówiło się nieoficjalnie od minionego piątku. — To ważny dzień dla TVP i Kielc — powiedział prezes TVP.
— Kielecki amfiteatr jest najpiękniejszym obiektem tego typu w Polsce, godnym tego, by stać się miejscem ważnego wydarzenia artystycznego, cyklicznej, corocznej imprezy o wysokiej randze — podkreślił Jacek Kurski. Festiwal, który ma wystartować w kieleckim amfiteatrze Kadzielnia, nie będzie kolidował z Opolem ani terminem, ani programem. O ile bowiem w Opolu spotykać się będą nadal co roku największe gwiazdy głównego nurtu polskiej muzyki rozrywkowej i kabaretu, tak Kielce mają być wizytówką nowej polskiej muzyki alternatywnej — hip-hopu, R&B, electro-popu, new soulu i new jazzu, przez co mają uzupełniać brak tego typu gatunków w telewizyjnej ofercie polskiej muzyki popularnej. W stolicy Świętokrzyskiego będą występować zarówno znani wykonawcy, jak i artyści, którzy nie są obecni w głównym obiegu, acz bywają gwiazdami nowych mediów i najpopularniejszych serwisów muzycznych. — Liczę, że ten piękny amfiteatr będzie się wypełniał do ostatniego miejsca — powiedział na konferencji prasowej prezydent Kielc Wojciech Lubawski. — Postaramy się wykorzystać tę okazję, nie tworząc konkurencji dla Opola. Będziemy kibicować, aby Opole dalej istniało — dodał Lubawski. Prezes TVP i prezydent Kielc zaznaczyli również, że aby festiwal mógł stać się poważną i długofalową imprezą, trzeba czasu. Pierwsza, pełna edycja wydarzenia jest planowana na przyszły rok, co wydaje się być posunięciem bardzo sensownym.