Kiedy za naszych rządów mieliśmy ponad 4 proc. wzrost PKB, to w narracji PiS Polska była w ruinie, a teraz to jest kraj mlekiem i miodem płynący — powiedział we wtorek PAP Piotr Zgorzelski (PSL) . Nie należymy do tej opozycji, która będzie się smuciła z tych danych — dodał.
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w tzw. szybkim szacunku, że PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w pierwszym kwartale 2017 r. o 4 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 1 proc.
Zgorzelski podkreślił, że PSL nie należy do tej grupy opozycji, która «będzie się smuciła, że jest taki a nie inny wzrost PKB». Zaznaczył jednak, że należy poczekać na pełny komunikat, bo — jak zwrócił uwagę — nie podano czynniku wzrostu tego PKB.
«Dla nas będzie też bardzo istotne, jak będą kształtowały się inwestycje i handel zagraniczny. Pamiętajmy, że tutaj jest duży spadek — jeśli chodzi o inwestycje — a to one w istocie kształtują pozytywne prognozy wzrostu czy to PKB, czy w ogóle wskaźniki ekonomiczne» — powiedział Zgorzelski.
«Kiedy za naszych rządów mieliśmy ponad 4 proc. wzrost PKB, to w narracji PiS Polska była w ruinie, a teraz to jest kraj mlekiem i miodem płynący» — dodał polityk Stronnictwa.
Zgorzelski zapytany o wypowiedź wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki, który ocenił, że wzrost PKB, to rezultat dużego optymizmu Polaków, poprawy dynamiki inwestycyjnej i działań rządu, które wzmacniają m.in. atrakcyjność inwestycyjną i innowacje, stwierdził, że «premier Morawiecki przyzwyczaił nas do tego, że potrafi stosować taki PR wokół sukcesów niekoniecznie będącymi sukcesami tego rządu».
«Pamiętajmy, że rządy się zmieniają, a gospodarka się rozwija» — dodał poseł ludowców. Według Zgorzelskiego, Morawiecki «tego typu chwalenie się, powinien pozostawić PR-owcom, a sam powinien się opierać na twardych danych ekonomicznych».