Marszałek Sejmu Marek Kuchciński najwyraźniej przestraszył się tego, co może się zdarzyć w Sejmie w nadchodzącym tygodniu. «Mając na względzie zachowanie spokoju i porządku» postanowił on znacznie ograniczyć prawo wejścia na teren parlamentu.
Marek Kuchciński ogranicza prawo do wejścia obserwatorów do gmachu Parlamentu. • Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta Paweł Kalisz 14 lipca 2017 M arszałek Sejmu Marek Kuchciński najwyraźniej przestraszył się tego, co może się zdarzyć w Sejmie w nadchodzącym tygodniu. «Mając na względzie zachowanie spokoju i porządku» postanowił on znacznie ograniczyć prawo wejścia na teren parlamentu.
Gdy Prawo i Sprawiedliwość z konsekwencją łamie zasadę trójpodziału władzy, opozycja zapowiada nie tylko zjednoczenie i powołanie Frontu Demokratycznego, ale także stanowczy protest, który miałby sparaliżować prace nad przejęciem przez władzę kontroli nad Sądem Najwyższy. Marszałek Sejmu postanowił dmuchać na zimne. Jeśli ktoś planował na podstawie zdobytej wcześniej jednorazowej wejściówki do Sejmu pojawić się w gmachu parlamentu w przyszłym tygodniu, to lepiej żeby o tym zapomniał. Marek Kuchciński zawiesił wszystkie taki wejściówki aż do 21 lipca.
Marszałek argumentuje, że czyni to w trosce o zachowanie na sali sejmowej ładu i porządku. Zarządzenie wydał dziś i zacznie obowiązywać z chwila podpisania. Nikt nie będzie mógł wejść na salę obrad na podstawie jednorazowej karty wstępu, do gmachu parlamentu nie zostaną także wpuszczeni chętni z list imiennych. Co najmniej do końca przyszłego tygodnia sala plenarna Sejmu będzie przypominać więc twierdzę. źródło: 300polityka.pl POLUB NAS NA FACEBOOKU