Albo miasto wyremontuje naszą drogę, albo będzie o nas głośno podczas wyścigu Tour de Pologne – odgrażają się mieszkańcy ul. Kolistej w Katowicach. Niewielka ulica w Giszowcu, przysparza lokatorom samych kłopotów. Dziura na dziurze powoduje, że ciężko przejechać tutaj samochodem. Problem mają też karetki i służby odbierające śmieci.
Albo miasto wyremontuje naszą drogę, albo będzie o nas głośno podczas wyścigu Tour de Pologne – odgrażają się mieszkańcy ul. Kolistej w Katowicach. Niewielka ulica w Giszowcu, przysparza lokatorom samych kłopotów. Dziura na dziurze powoduje, że ciężko przejechać tutaj samochodem. Problem mają też karetki i służby odbierające śmieci.
– „Miasto wydało 500 tys. zł na Tour de Pologne, a my od lat czekamy na remont ulicy. Najpierw zbywał nas Katowicki Holding Węglowy, teraz nasza ulica trafiła w zarząd Ślasko-Dąbrowskiej Spółki Mieszkaniowej. Jedynie miasto jest gwarantem tego, że nasza poniszczona i pełna dziur ulica zostanie wyremontowana, dlatego chcemy aby miasto ją przejęło” – mówi Barbara Czaplińska, jedna z liderek protestu mieszkańców.
Lokatorzy zwrócili się do prezydenta z prośbą o spotkanie. Terminu jeszcze nie wyznaczono. Złożono też petycję ws. przejęcia przez miasto ulicy. Podpisało się pod nią 500 mieszkańców.
– „Zajmujemy się tą sprawą. Przede wszystkim sprawdzamy możliwości prawne, czy można ulicę przejąć. Mieszkańcy na pewno zostaną o tym poinformowani” – mówi Dariusz Czapla, z biura prasowego UM Katowice.
Czasu jest niewiele, jeżeli mieszkańcy nie usłyszą jednoznacznej deklaracji, gotowi są wyjść z transparentami podczas wyścigu kolarskiego — Tour de Pologne, ten już w niedzielę. Miasto już raz im pomogło, dzięki interwencji urzędników ulica po zmroku jest na nowo oświetlona.
Groźny wypadek Polaka na trasie Tour de Pologne
Polak wygrywa etap Tour de Pologne!
Gorące kobiety na Tour de Pologne
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!