Francja: Macron zapowiada «głęboką zmianę» — Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział «głęboką zmianę», «działanie» oraz «skuteczność» podczas trwającego ponad godzinę wystąpienia przed połączonymi dwiema izbami parlamentu, które odbyło się w poniedziałek w Wersalu. Jest to odpowiedź na
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział «głęboką zmianę», «działanie» oraz «skuteczność» podczas trwającego ponad godzinę wystąpienia przed połączonymi dwiema izbami parlamentu, które odbyło się w poniedziałek w Wersalu. Jest to odpowiedź na wyborcze decyzje Francuzów.
Zdjęcie
Emmanuel Macron / ERIC FEFERBERG / POOL / PAP/EPA
«Głęboko wierzę, że poprzez niedawne wybory, nasz naród zażądał od nas wejścia na radykalnie nową drogę» — powiedział Macron, który w maju wygrał wybory prezydenckie, a w czerwcu poprowadził do zdecydowanego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych swą partię La Republique En Marche.
W przemówieniu, w którym poruszył wiele tematów, opowiedział się m.in. za zmniejszeniem o jedną trzecią liczby parlamentarzystów, szybszym procedowaniem ustaw w parlamencie, a także wprowadzeniem do większościowej obecnie ordynacji wyborczej do Zgromadzenia Narodowego «pewnej dozy proporcjonalności».
«Mniej liczny parlament, ale wzmocniony środkami (działania) , to parlament, gdzie praca przebiega płynniej (…) , to parlament, który pracuje lepiej» — oświadczył Macron, apelując o «działanie» i «skuteczność» na wszystkich poziomach władzy.
Obecnie izba niższa parlamentu, czyli Zgromadzenie Narodowe, liczy 577 deputowanych, a izba wyższa, Senat — 348 senatorów.
Zapowiedział, że ma zamiar ukończyć reformę instytucjonalną w bieżącym roku, poddając nowe rozwiązania pod referendum, «jeśli okaże się to konieczne». «Moim życzeniem jest wystrzeganie się półśrodków i kosmetycznych rozwiązań» — zaznaczył i dodał, że chce odnowić więź między Francuzami a Republiką.
Odnosząc się do Unii Europejskiej, podkreślił w przemówieniu, że po dekadzie spędzonej na zarządzaniu kryzysami, «potrzebujemy silniejszej Europy». «Gorąco wierzę w Europę, ale sceptycyzm nie jest nieuzasadniony» — dodał.
Wyjaśnił, że rozumie, dlaczego wielu Europejczyków postrzega UE jako odległą i biurokratyczną. By temu zaradzić, zapowiedział, że Francja wspólnie z Niemcami zorganizuje w UE «demokratyczne konferencje» otwarte dla wszystkich chętnych, by bardziej zaangażować obywateli w działalność UE i zreformować wspólnotę w odpowiedzi na Brexit.
Podkreślił, że liczy na współpracę krajów, «dla których Europa nie ogranicza się do rynku, ale określa przestrzeń, w której pewna idea wartości człowieka i wymóg sprawiedliwości społecznej są uznane za najważniejsze».
«Przyszło Francji podjąć inicjatywę i zamierzam to zrobić w najbliższych miesiącach» — zapowiedział, podkreślając ścisłą współpracę z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Opowiedział się także za bliższą współpracą krajów członkowskich UE, by pomóc uchodźcom politycznym, przy jednoczesnym zwalczaniu przemytu migrantów i wzmocnieniu granic przeciwko nielegalnej migracji.
Na jesień Macron zapowiedział zniesienie stanu wyjątkowego wprowadzonego po dżihadystycznych zamachach terrorystycznych w Paryżu w listopadzie 2015 roku.
«Przywrócę swobody Francuzów, znosząc jesienią stan wyjątkowy, ponieważ te swobody są warunkiem istnienia silnej demokracji» — powiedział prezydent, dodając, że parlament przyjmie nowe środki walki z terroryzmem.
Prezydent zapowiedział też pracę «bez litości i bez słabości», by zapobiec jakiemukolwiek nowemu ekstremistycznemu atakowi we Francji.
Macron zwołał sesję połączonych izb parlamentu, czyli Kongresu, w pałacu w Wersalu, by przedstawić główne założenia swojej pięcioletniej kadencji szefa państwa i rządu. W poniedziałek zapowiedział wystąpienie z przemówieniem do członków Kongresu co roku, na wzór orędzia o stanie Unii, jakie prezydent USA wygłasza rokrocznie na Kapitolu do kongresmenów i senatorów.
Dotąd posiedzenia Kongresu były rzadkie. Centroprawicowy prezydent Francji Nicolas Sarkozy wystąpił przed deputowanymi i senatorami w Wersalu w 2009 roku, w szczytowej fazie kryzysu finansowego i bankowego. Jego następca, socjalista Francois Hollande, zwołał Kongres w listopadzie 2015 roku po serii zamachów terrorystycznych w kraju.
Podczas przemówienia część foteli na sali była pusta — uroczyste posiedzenie w dawnym pałacu królewskim zbojkotowali deputowani skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej i Partii Komunistycznej, którzy zaprotestowali w ten sposób przed — ich zdaniem — zmianą Republiki w «monarchię prezydencką».