Okutnego znaleziska dokonała policja w jednym z mieszkań w Goteborgu w Szwecji. Zaniepokojeni sąsiedzi zgłosili do straży pożarnej fakt, iż z jednego z mieszkań wydobywa się dym. Po przyjeździe na miejsce
Po ugaszeniu pożary w pomieszczeniach oprócz zwłok matki i jednego dzicka odkryto jeszcze dwójkę żywych dzieci, które natychmiast przewieziono do szpitala. Niestety jedno zmarło w drodze, zaś drugie po przyjeździe na oddział. Według członków polskiej społeczności mieszkającej w Szwecji, zamordowana kobieta to Polka, Magdalena M. — informują media.
— Śledztwo prowadzone jest w sprawie poczwórnego morderstwa. Wstępna wersja zakłada, że do zbrodni doszło przed wybuchem pożaru. Ofiary miały poważne obrażenia, których nie wywołały płomienie. Nie będę jednak zdradzał, jakiego rodzaju były to urazy — powiedział rzecznik prasowy policji w Göteborgu, Thomas Fuxborg.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że zwłoki miały poderżnięte gardła. Szwedzi twierdzą, że to jedna z najbardziej rytalnych historii w ciągu ostatnich lat. Policja aresztowała sprawcę. Jest nim 50-letni partner kobiety. Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Policja obarcza go śmiercią czterech osób.