Домой Polish — mix Prezydent otworzył 41. sesję UNESCO: "Nasze polskie wielkie dziedzictwo stanowi immanentną część...

Prezydent otworzył 41. sesję UNESCO: "Nasze polskie wielkie dziedzictwo stanowi immanentną część światowego"

316
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

«UNESCO zaangażowało się w sprawę Krakowa i dzięki temu Kraków jest dziś tak piękny».
Bardzo serdecznie dziękuję za przybycie do Krakowa na to wyjątkowe dla nas wydarzenie
— powiedział prezydent Andrzej Duda inauguracji 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO .
Komitet obraduje w Polsce po raz pierwszy i jest dla Polski bardzo ważny. Polska, jak i Kraków bardzo wiele UNESCO zawdzięcza
— powiedział prezydent.
Głowa państwa mówiła o tym jak na starych fotografiach widać było jak ginął zabytkowy Kraków.
Wszystko to ginęło z miesiąca na miesiąc z roku na rok, w wyniku kwaśnych deszczy i prowadzonej rabunkowej gospodarki, nie licząc się z naszym dziedzictwem. w 1978 roku i Wawel i stara część Krakowa, wraz z dzielnicą Kazimierz zostały wpisane na powstająca wtedy listę dziedzictwa. Był to moment zmiany. To wtedy w wyniku oddolnej akcji społecznej powstał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa
— przypomniał prezydent.
Było to wielkie dążenie do tego, by ocalić Kraków dla młodego pokolenia u nas w kraju, a także dla świata, dla tych, którzy przyjdą po nas. I mam nadzieję, że widzicie państwo jak bardzo dobrze się to udało, jak Kraków jest piękny ile mamy zabytków podziwianych przez miliony turystów. To dla mnie satysfakcja, że mogę tutaj Komitetowi powiedzieć dziękuje, za to, że UNESCO zaangażowało się w sprawę Krakowa i dzięki temu Kraków jest dziś tak piękny
— powiedział.
Tu pięknie widać wielki dorobek polskiej kultury
— dodał.
To nasze polskie wielkie dziedzictwo, które stanowi immanentną część światowego dziedzictwa historii, kultury, cywilizacji judeochrześcijańskiej. Miejsce, które ma w sobie niezwykłą magię
— mówił prezydent.
Andrzej Duda wyraził też nadzieję, że UNESCO uda się doprowadzić od odbudowy zniszczonego wojną syryjskiego Aleppo.
mly

Continue reading...