Limit dla twórców, od którego będzie można liczyć 50-proc. koszty uzysku, zostanie dwukrotnie zwiększony — zapowiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
«Jak pamiętamy wszyscy, w roku 2012 r. poprzedni rząd zlikwidował ulgi dla twórców. «Nasz rząd wprowadził do prac rządu ustawę, która miała przywrócić te ulgi. Pracujemy nad nią już od roku i dziś mamy pierwszą dobrą informację» — mówił Gliński dziennikarzom.
«Jest zgoda, decyzja pana premiera Morawieckiego, Ministerstwa Finansów, na to, żeby dwukrotne zwiększyć limit, od którego można liczyć 50-proc. koszty uzysku, co dla wszystkich środowisk twórców, artystów, dziennikarzy, naukowców, myślę, że jest dobrą wiadomością» — powiedział Gliński.
Dodał, że limit zostanie zwiększony z ok. 80 tys. zł do ok. 160 tys. zł. «I do takiej sumy będzie można odliczać te koszty 50 proc.» — dodał. Nie wykluczył, że w przyszłym roku limit znów zostanie podniesiony lub zniesiony.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki powiedział, że podniesienie limitu ulgi dla twórców to dla budżetu koszt około 200 mln zł. «Ale dzięki uszczelnieniu podatków, zwłaszcza w obszarze CIT i VAT, my te pieniądze zabrane przestępcom podatkowym i oszustom oddajemy artystom» — powiedział Morawiecki.
Dodał, że cieszy się, że idziemy w ślady marszałka Piłsudskiego, bo to on w 20-leciu międzywojennym dał artystom pewne preferencje podatkowe.
«Artyści, malarze, kompozytorzy, naukowcy ówcześni mogli budować polską rzeczywistość, polską wyobraźnię tamtych czasów. Dzisiaj my też i tym artystom i artystom XXI w. — grafikom komputerowym, programistom chcemy ulżyć w ten sposób, żeby dać im lepszą przestrzeń do działania» — mówił Morawiecki.
Wyjaśnił, że rządowi zależy na tym, aby artyści jeszcze lepiej «organizowali naszą narodową, naszą państwową wyobraźnię, bo z tej wyobraźni, z tej siły ducha na pewno też płynie siła państwa». Podkreślił, że jest to rola niezwykle ważna.
Dodał, że współcześni artyści i ci, którzy pielęgnują dobra kultury wzbogacają nas i mają bezpośrednie przełożenie na gospodarkę. «Dla nich mamy coś, co jest bardzo korzystne, ponieważ oni bezpośrednio przekładają się na rozwój technologii, na rozwój gospodarki w najszerszym rozumieniu tego słowa» — mówił.